Skoki narciarskie: Dziś o godz. 16 pierwsze zawody w Vikersund
Vikersundbakken to największa tego typu skocznia narciarska na świecie. Po renowacji z 2010 roku punkt konstrukcyjny położony jest na 195 m, a rozmiar skoczni wynosi 225 m. Takie współczynniki sprawiają, że można latać tu naprawdę daleko.
- 26.01.2013 02:33

Najlepiej przekonał się o tym Johan Remen Evensen, który w 2011 roku pofrunął aż 246,5 m. Polacy także czują się tu doskonale. W poprzednim sezonie najdalej z naszych latał Piotr Żyła, który w najlepszej próbie osiągnął 232,5 m, ustanawiając nowy rekord Polski.
O skoki \"Wiewióra” oraz Kamila Stocha możemy być spokojni. Sporą niewiadomą są za to wyniki pozostałych naszych kadrowiczów.
Krzysztof Miętus jest jeszcze bardzo niestabilny, a Maciej Kot i Dawid Kubacki nigdy nie radzili sobie na mamutach, ale też nigdy nie byli w wyższej niż obecnie formie. Dlatego o ustanowienie nowych rekordów życiowych mogą być raczej spokojni, ale ciężko powiedzieć, na jakie miejsca im to wystarczy.
Do wczorajszych kwalifikacji zostało zgłoszonych 50 skoczków. Awans do konkursu głównego wywalczyło 40 z nich, w tym wszyscy Polacy.
W Norwegii, podobnie jak przed tygodniem w Sapporo zabraknie kilku czołowych skoczków. Ze startu w zawodach zrezygnowali m.in. Austriacy Thomas Morgenstern i Andreas Kofler, który postanowili skupić się na odzyskaniu wysokiej dyspozycji, unikający mamutów jak ognia Bułgar Władymir Zografski oraz wszyscy Japończycy.
Na podobny krok nie zdecydował się żaden ze wspaniałych lotników. I tak na największej skoczni świata zobaczymy m.in.: Roberta Kranjca, Martina Kocha, Gregora Schlierenzauera i Andersa Jacobsena.
To właśnie tych czterech zawodników wydaje się mieć największe szanse na wymazanie z kart historii rekordu świata Evensena.
Zobacz w telewizji
Pierwszy konkurs w Vikersund zostanie rozegrany dziś o godz. 16, a drugi jutro o 14.30. Transmisja z obu zawodów na antenie TVP 1 i Eurosportu.
Srebro Murańki
Klemens Murańka pokrzyżował szyki faworytom i we wspaniałym stylu wywalczył srebrny medal podczas mistrzostw świata juniorów w czeskim Libercu. 18-letni zakopiańczyk po skokach na 101 m i 96 m przegrał tylko ze Słoweńcem Jaką Hvalą, który wprost znokautował rywali, dwukrotnie lądując poza granicą 100 m.
Na trzecim stopniu podium stanął Austriak Stefan Kraft, który o zaledwie 0,5 pkt wyprzedził drugiego z Polaków Bartłomieja Kłuska. W pierwszej dziesiątce, na 9 miejscu uplasował się jeszcze Aleksander Zniszczoł. Dzisiaj odbędzie się konkurs drużynowy.
Reklama













Komentarze