W Lublinie nowy system ma obowiązywać od 1 lipca. Będzie dość kłopotliwy dla mieszkańców, bo zmusi ich do zmiany przyzwyczajeń. Nie wystarczy już rozdzielać śmieci na dwa pojemniki (frakcja sucha i cała reszta). Osobno mamy wyrzucać szkło, osobno papier, osobno metal i plastiki, do innego kosza ogryzki i obierki, a do innego resztę.
Z ogarnięciem tego wszystkiego mają sobie poradzić firmy wywozowe, które Ratusz wybierze w ogłoszonym już przetargu. Ale z przetargiem jest problem, bo jego warunki zaskarża firma SUEZ Wschód (niegdyś znana jako MPO Sita). Firma ma aż 12 zarzutów pod adresem miasta.
Jeden z nich dotyczy liczby worków i pojemników, które miałaby zapewnić firma wywozowa. W warunkach przetargu nie ma konkretnej liczby, urzędnicy napisali tylko „odpowiednia ilość”. SUEZ żąda liczb.
– Wykonawca z góry musi wiedzieć ile pojemników i worków ma zapewnić – pisze spółka w swym odwołaniu. Nie zgadza się na to, że miałaby sama uzgadniać liczbę pojemników z właścicielem nieruchomości. Dlaczego się na to nie godzi? Bo to nie mieszkańcy są stroną umowy z firmą wywozową, tylko samorząd.
Kolejny zarzut? Urzędnicy nie ustalili żadnego okresu przejściowego między starym a nowym systemem. Założyli, że do 30 czerwca będą obowiązywać stare zasady, a od 1 lipca nowe. Spółka SUEZ Wschód oczekuje, że Ratusz przygotuje także mniej optymistyczny scenariusz.
Firma chce wiedzieć, co się stanie, jeśli przetarg będzie rozstrzygnięty tuż przed 1 lipca i zostanie mało czasu na wymianę pojemników. Czy w takim wypadku firmy wywozowe będą karane za nieterminowe dostarczenie koszy? Spółka twierdzi, że miasto nie może karać za niewykonanie czegoś, co jest niewykonalne. SUEZ pyta także o to, jak ma postąpić jeśli po 1 lipca, gdy będzie obowiązywał nowy system segregacji, ktoś z mieszkańców wyrzuci śmieci rozdzielone tylko na dwa worki.
Zarzutów jest więcej, dotyczą m.in. nieprawidłowego – według spółki – ustalenia wymogów co do poziomu recyklingu zebranych śmieci oraz wysokości kar za nieosiągnięcie tych wskaźników.
Odwołanie spółki SUEZ Wschód zostało wysłane do Krajowej Izby Odwoławczej przy Urzędzie Zamówień Publicznych w Warszawie. Tam zapadnie werdykt.
Ratusz nie odnosi się do zarzutów. – W tym momencie nie komentujemy sprawy – mówi Olga Mazurek-Podleśna z Urzędu Miasta. – Będziemy analizować to odwołanie.
W Lublinie nowy system ma obowiązywać od 1 lipca. Będzie dość kłopotliwy dla mieszkańców, bo zmusi ich do zmiany przyzwyczajeń. Nie wystarczy już rozdzielać śmieci na dwa pojemniki (frakcja sucha i cała reszta). Osobno mamy wyrzucać szkło, osobno papier, osobno metal i plastiki, do innego kosza ogryzki i obierki, a do innego resztę.
Z ogarnięciem tego wszystkiego mają sobie poradzić firmy wywozowe, które Ratusz wybierze w ogłoszonym już przetargu. Ale z przetargiem jest problem, bo jego warunki zaskarża firma SUEZ Wschód (niegdyś znana jako MPO Sita). Firma ma aż 12 zarzutów pod adresem miasta.













Komentarze