Afrykański pomór świń. Wirusa nie ma, ale zagrożenie jest
Przygraniczne tereny woj. lubelskiego należą do strefy najwyższego ryzyka wystąpienia afrykańskiego pomoru świń.
- 02.02.2014 00:01

Przed kilkoma dniami, dwa przypadki tej choroby odnotowano na Litwie w odległości 70 km od polskiej granicy. Słuzby weterynaryjne podają jednak, że w naszym kraju wirus ASF nie występuje.
- Nie zmienia to faktu, że zagrożenie jest spore - uważa Ziemowit Bernaciak, graniczny lekarz weterynarii w Dorohusku.
Dlatego działania profilaktyczne prowadzone są na wielu płaszczyznach. - Monitorujemy granicę wschodnią na przejściach granicznych z Ukrainą i Białorusią - mówi lek. wet. Waldemar Michałojć z Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Lublinie.
Podróżni nie mogą np. przewozić do Unii Europejskiej żywności pochodzenia zwierzęcego. - Chodzi m.in. o mięso oraz mleko. Osoby, które przewożą ze sobą np. kanapki z wędliną muszą je wyrzucić do specjalnych pojemników znajdujących się na przejściach granicznych. Później taka żywność jest utylizowana - informuje Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
- Od czerwca 2013, a więc od czasu, kiedy na Białorusi wykryto afrykański pomór świń, na przejściach rozłożone są maty dezynfekcyjne - dodaje Jarosław Nestorowicz, graniczny lekarz weterynarii w Koroszczynie.
Celnicy szczegółowo kontrolują też powracające z Białorusi oraz Rosji pojazdy ciężarowe wykorzystywane do przewozu pasz. Z kolei na polsko-ukraińskim przejściu w Dorohusku powstaną specjalne baseny.
- Będą służyły również do dezynfekcji, zwłaszcza opon ciężarówek. W tej inwestycji pomoże nam Unia Europejska - zapowiada Ziemowit Bernaciak.
Jak informuje Magdalena Rejnowska z biura prasowego Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, od sierpnia 2013 r. obowiązuje rozporządzenie wojewody, które dotyczy zabezpieczenia przed afrykańskim pomorem świń. Chodzi przede wszystkim o powiaty: bialski, radzyński, parczewski, lubartowski, włodawski, łęczyński, chełmski oraz miasta: Chełm i Biała Podlaska.
- Obowiązuje zakaz uboju świń w gospodarstwach. Rolnicy muszą posiadać także świadectwa zdrowia dla tych zwierząt. Pobieramy też próbki krwi zarówno od świń, jak i od dzików, tych upolowanych i padłych - mówi Radomir Bańko, powiatowy lekarz weterynarii w Białej Podlaskiej. - Od sierpnia 2013 r. pobraliśmy 1,5 tys. próbek krwi od dzików - precyzuje. Zarówno wśród rolników, jak i na przejściach granicznych trwa również akcja informacyjna odnośnie zagrożenia wirusem ASF.
W związku z wykryciem ogniska afrykańskiego pomoru świń na Litwie, rosyjskie służby celne wstrzymały import wieprzowiny z Unii Europejskiej. Embargo może mieć również poważne konsekwencje dla Polski - jednego z czołowych eksporterów wieprzowiny w UE.
Reklama












Komentarze