Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polonista wydał nową książkę. "Podróż do XVI-wiecznego Lublina"

Ze Sławomirem Błażewiczem, nauczycielem języka polskiego i autorem wydanej właśnie książki „Tajemnice XI gimnazjum. Unia” rozmawiamy o magicznej podróży w czasy renesansu
Polonista wydał nową książkę. "Podróż do XVI-wiecznego Lublina"

• To pana pierwsza książka?

- Pierwsza wydana drukiem. Wcześniejszych prac nie wysyłałem do wydawnictw. Były realizacją własnych pasji. „Tajemnice XI gimnazjum. Unia” pisałem z myślą o publikacji. Doszedłem do wniosku, że jako nauczyciel mam dużo do powiedzenia młodym ludziom i dlatego oni będą odbiorcami książek, które wydam.

• Nie bał się pan, że książka „nie sprzeda się”? Według statystyk młodzi ludzie dziś nie czytają. 

- Są tacy, którzy czytają mnóstwo książek i oczywiście ci, którzy nie czytają prawie wcale. Dla jednych i drugich przygotowałem ofertę wycieczki w świat wyobraźni. Do przestrzeni uczuć, emocji i wiedzy, której nigdzie poza książką nie znajdą. Chciałbym ich zachęcić do odkrywania tkwiących w nich niezliczonych lądów, a wiedza zdobyta w bezpieczny sposób za ich pośrednictwem, będzie pomagała w realnym życiu.

• Jest pan nauczycielem języka polskiego. Gdzie pan uczy?

- Jestem nauczycielem w Szkole Podstawowej nr 28 z Oddziałami Integracyjnymi w Lublinie. Wcześniej w tym samym gmachu znajdowało się również Gimnazjum nr 11 i jego klasy będą jeszcze w przyszłym roku. W tytule mojej książki pojawia się nazwa właśnie tej szkoły.

• Skoro szkoła jest prawdziwa, to czy prawdziwi są także bohaterowie książki?

- Bohaterami „Tajemnic XI gimnazjum. Unia” jest czworo przyjaciół. To uczniowie, którzy mają twarze rzeczywistych osób, ale ich osobowość i sylwetki są kompilacją wielu nastolatków. Bez konkretnego wzorca. Szkolni redaktorzy, z którymi tworzyłem gazetę „Kamera”, są dziennikarzami, ale też pełnymi pasji odkrywcami szeroko patrzącymi na świat. Są po trosze archeologami, dlatego zwiedzają lubelskie piwnice, które zaprowadzą ich w magiczny sposób do XVI-wiecznego Lublina.

• Spodoba im się tam?

- Będą próbowali wrócić, bo doświadczenie ich przerośnie. Muszę jednak przyznać, że jednocześnie dobrze się w tej epoce odnajdują. Wszystko dlatego, że trafiają do Lublina w jednym z najważniejszych momentów historycznych. W mieście panuje prounijny klimat. Światowy charakter tego miejsca, otwartość na wiele kultur i religii napawa ich dumą i odpowiada wzorcom, w których są wychowani. Lublin jest wielobarwny i wielonarodowościowy. Wiedza ze szkoły przydaje się bardzo, ale nie znają ludzi i nie rozumieją czasów, do których przybyli. Dowiadują się jak odległe jest poznanie od zrozumienia. Otrzymują jednak pomoc i dzięki eliksirowi zyskują doskonałą pamięć rzeczywistą.

• Spotykają też wielu znanych ludzi.

- Poznają poetów: Mikołaja Reja, Jana Kochanowskiego i Sebastiana Klonowica. Odkrywają zamek, spotykają króla Zygmunta Augusta, posłów i inne wybitne postaci, na przykład dworzanina Andrzeja Firleja. W książce ożywa miasto w swojej historii i legendzie. Wielkie postaci opuściły strony podręczników, zeszły z pomników i stanęły żywe przed bohaterami powieści. Mam nadzieję, że również przed czytelnikami.

• Książka ma więc bawić, czy uczyć?

- Ma oba te walory - mam nadzieję. Przygody młodych ludzi mogą wciągać, dostarczając rozrywki. Opisy miejsc i zdarzeń powstały na podstawie źródeł historycznych, więc nauczają. Powieść jest o przyjaźni. Bardzo ważnym składniku życia młodzieży. Bohaterowie są poddawani próbom, z których wychodzą zwycięsko jako ludzie, jako grupa, jako gimnazjaliści. Jest książką idei. Klamrą łączy hasło „Od Unii Lubelskiej do Unii Europejskiej”. Młodzież jest tego świadoma. Tego została nauczona. Widzą w tym wartość ponadczasową. „Tajemnice...” są opowieścią o historii miasta. Ważnej historii, która przybliża momenty przełomowe dla Polski, Litwy i tej części Europy, ale również historii lokalnej z jej magicznym kolorytem, mozaiką ludzi, zapachami potraw, chłodem piwnic. 700 lat tych dziejów ciągle czeka na odkrywców.

• W Internecie znalazłam wiele pozytywnych recenzji. A pana uczniowie już czytali?

- Książka jest już w naszej szkolnej bibliotece. To świeża pozycja, ale z tego co wiem, przeczytało ją kilka osób. Powieść im się podobała. Podkreślali wartką akcję i plastyczność opisów. To było dla mnie bardzo miłe i motywujące, bo myślę o kontynuacji. Zresztą całość jest pomyślana jako większa struktura fabularna w podobnym układzie, ale już w innych czasach. Powoli zaczynam przygotowywać się do dalszego ciągu. Na razie zbieram pomysły i układam je w głowie. Samo napisanie będzie bardzo czasochłonne, ale to bardzo wdzięczna praca.

• Wizyty w jakiej innej epoce możemy spodziewać się w kolejnym tomie?

- Tego oczywiście nie zdradzę. To musi być niespodzianką, ale mogę ujawnić, że rzecz będzie bliższa problemom nauczania i wychowywania. Co się za tym kryje, wymaga cierpliwości.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama