Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Padwa Zamość 30 XI - grafika reklamowa

SKK Siedlce - Wikana-Start Lublin 64:75

Wikana-Start Lublin pokonała w sobotę na wyjeździe SKK Siedlce 75:64. To trzecia z rzędu wygrana \"czerwono-czarnych\".
SKK Siedlce - Wikana-Start Lublin 64:75
Łukasz Wilczek w meczu z SKK Siedlce zaliczył triple-double ( MACIEJ KACZANOWSKI)
Dla podopiecznych Dominika Derwisza było to trzecie zwycięstwo z rzędu. Takiej serii podopieczni Dominika Derwisza nie mieli od ponad roku. Po raz ostatni trzy mecze po kolei rozstrzygnęli na swoją korzyść w grudniu 2011 r. Początek meczu był bardzo słaby. Obie drużyny grały nieskutecznie, a w ataku mnożyły się proste błędy. U gospodarzy widoczny był brak dwóch podstawowych zawodników – Jacka Czyża i Adriana Czerwonki. U przyjezdnych zabrakło z kolei Michała Sikory. Na pozycji rozgrywającego znakomicie zastąpił go jednak Łukasz Wilczek. To właśnie on dał swoim kolegom sygnał do ataku. W 17 min było już 29:19 dla lublinian. Wysokie prowadzenie wyraźnie rozluźniło \"czerwono-czarnych”, którzy oddali inicjatywę siedlczanom. Gospodarze mozolnie odrabiali straty, ale nie byli w stanie wyjść na prowadzenie. Najbliżej byli w 34 min, kiedy Tomasz Deja trafił za dwa punkty i na tablicy wyników pojawił się rezultat 54:55. Lublinianie podkręcili jednak tempo, zaczęli podwajać nieźle dysponowanego Kamila Sulimę i spokojnie odskoczyli rywalom. Najbardziej wartościowym zawodnikiem spotkania był Łukasz Wilczek, który skompletował \"triple-double”. Co ciekawe, 26-letni rozgrywający był najlepszym zbierającym swojej drużyny. Drugi w tej klasyfikacji był, mierzący 16 cm więcej, Marcel Wilczek. SKK Siedlce – Wikana-Start Lublin 64:75 (11:16, 16:19, 21:20, 16:20) Wikana-Start: Celej 24 (1x3), M. Wilczek 15, Ł. Wilczek 13 (1x3), Szymański 6 (1x3), Ciechociński 0 oraz Kowalski 8 (1x3), Łuszczewski 7, Marciniak 2, Pawelec 0. Siedlce: Lewandowski 16 (2x3), Sulima 15 (3x3), Deja 7, Basiński 6, Kulikowski 3 oraz Chodkiewicz 11, Rapucha 6, Bal 0. Sędziowali: Żmuda, Tychowski i Myszka. Widzów: 400. Pozostałe wyniki: Spójnia Stargard Szczeciński – UMKS Kielce 67:62 * AZS WSGK Polfarmex Kutno – PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno 72:76 * Neto PTG Sokół Łańcut – BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 88:85 * Polski Cukier SIDEn Toruń – Budimpex Polonia Przemyśl 77:79 * AZS Politechnika Big-Plus Poznań – AZS Radex Szczecin 58:62. Znicz Basket Pruszków – Franz Astoria Bydgoszcz i MKS Dąbrowa Górnicza – WKS Śląsk Wrocław zakończyły się po zamknięciu wydania. 1. Śląsk 22 43 1868-1362 2. Kutno 22 38 1664-1495 3. Krosno 23 37 1745-1647 4. Sokół 23 37 1715-1667 5. Dąbrowa Górnicza 22 36 1731-1667 6. Stal 23 35 1786-1715 7. Spójnia 23 35 1566-1538 8. Toruń 23 35 1612-1597 9. Szczecin 23 35 1667-1702 10. Wikana 23 35 1711-1756 11. Polonia 23 35 1676-1721 11. Znicz 22 33 1503-1496 13. Astoria 22 30 1712-1847 14. Siedlce 23 28 1482-1699 15. Kielce 23 27 1526-1780 16. Politechnika 22 25 1476-1751 ROZMOWA Z Łukaszem Wilczkiem, rozgrywającym Wikany-Startu Lublin • To była dla pana najlepszy mecz w barwach Wikany-Startu? – Nie. Lepiej zagrałem chociażby w spotkaniu z Polonią Przemyśl. W sobotę piłka mnie po prostu szukała. Zdarzały się sytuację, że nawet po niecelnych rzutach za trzy punkty, miałem zbiórkę. To właśnie dzięki temu skompletowałem \"triple-double”. Udało mi się to zrobić dopiero po raz drugi w karierze. Pierwsze takie osiągnięcie zanotowałem w moim debiucie w pierwszej lidze, kiedy Żubry Białystok, gdzie wówczas występowałem, mierzyły się ze Zniczem Jarosław. Podstawowymi zawodnikami Znicza byli wtedy Michał Sikora i Tomasz Celej. • W klasyfikacji zbiórek był pan lepszy od Macela Wilczka, podstawowego centra Wikany... – Moje zbiórki były również zasługą Marcela, który dobrze zastawiał deskę. Kiedy dowiedziałem się, że zbliżam się do \"triple-double” to poprosiłem go, żeby pozwolił mi zaliczyć brakującą zbiórkę. Udało mi się to zrobić na pięć sekund przed końcem meczu, kiedy chybiony rzut za trzy punkty oddał Radosław Basiński. • Wasi rywale w walce o awans do fazy play-off również wygrywają i z tego powodu ciągle jesteście poza czołową ósemką. Nie drażni to was? – Nie, bo jesteśmy przekonani, że uda nam się awansować do fazy play-off. Mamy korzystny terminarz, dlatego po cichu liczę, że na koniec sezonu zasadniczego znajdziemy się w okolicach piątego lub szóstego miejsca.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama