Włodawianka nie ma pieniędzy, ale chce się utrzymać
Piłkarze Włodawianki rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej najpóźniej z całej ligi. Na pierwszym treningu spotkali się 5 lutego. Z kolei w minioną sobotę, na pięć tygodni przed inauguracją rundy wiosennej, rozegrali dopiero swój pierwszy sparing.
- 18.02.2013 13:45

(WO
Wyjście na boisko z marszu wypadło jednak dobrze, bo włodawianie ograli 6:1 Kłosa Chełm. Cztery bramki dla zwycięzców strzelił Wojciech Więcaszek, a dwie Grzegorz Bornus.
W zespole testowany jest pomocnik Alan Kociuba z Agrosu Suchawa, który może stać się wkrótce nową twarzą w kadrze Włodawianki.
– Trenuje z nami od początku i prawdopodobnie zostanie na wiosnę – mówi Marek Drob, trener zespołu z Włodawy.
– Oprócz niego raczej nie mamy co liczyć na wzmocnienia, choć oczywiście przydałby się jeszcze jakiś obrońca i napastnik. Ale nie stać nas na transfery. Skupimy się raczej na zatrzymaniu tych zawodników, których mamy.
Szkoleniowiec chciałby żeby w drużynie został m.in. Marcin Chaciówka. Na razie frekwencja na treningach nie powala na kolana.
– Wszystko przez to, że jeszcze niedawno wydawało się, że w ogóle nie wznowimy zajęć. Na szczęście sytuacja finansowo-organizacyjna się poprawia. Dostaliśmy jakieś pieniądze z miasta. Nie jest to taka kwota jak w ubiegłym roku, ale najważniejsze, że jest. Burmistrz obiecał, że w następnym półroczu coś nam jeszcze dorzuci – podkreśla trener Drob.
Pomoc zasłużonemu klubowi zadeklarowało też Starostwo Powiatowe we Włodawie. Dzięki temu działaczom być może uda się jakoś dopiąć budżet, choć będzie on bardzo skromny.
Mimo złej aury wokół Włodawianki piłkarze nie poddają się.
– Zamierzamy utrzymać się w IV lidze. Będzie to trudne zadanie, bo jak patrzę na inne kluby z dołu tabeli, to robią spore wzmocnienia. My będziemy sobie radzić tym co mamy. Broni nie składamy. A wszystko i tak zweryfikuje boisko – uważa Drob.
W drugim meczu kontrolnym jego podopieczni zmierzą się w niedzielę z Vitrum Wola Uhruska. W planach są też sparingi z juniorami starszymi GKS Bogdanka (27 lutego, o godz. 18, w Łęcznej) oraz z Granicą Dorohusk.
– Do ligi jest jeszcze trochę czasu, więc wiele możemy nadrobić. Oby tylko frekwencja na treningach była – kwituje szkoleniowiec Włodawianki.
Reklama













Komentarze