Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubelski Węgiel KMŻ spłacił zadłużenie

Lubelski klub nie ma już zaległości wobec zawodników. Na ich uregulowanie poszło ponad 400 tys. zł
Lubelski Węgiel KMŻ spłacił zadłużenie
Zawodnicy Lubelskiego Węgla KMŻ mogą spokojnie szykować się do nowego sezonu. Od lewej: Karol Baran,
Ciągnące się za Lubelskim Węglem KMŻ od tamtego sezonu długi wobec żużlowców zostały, zgodnie z zapowiedziami władz klubu, w tym miesiącu spłacone. – Poszło na to ponad 400 tysięcy złotych – mówi Dariusz Sprawka, prezes LW KMŻ. Z ulgą odetchnęli więc nie tylko zawodnicy, ale i działacze, bo bez tego \"Koziołki” mogłyby zapomnieć o dostaniu licencji na starty w sezonie 2013. Na razie KMŻ otrzymał jedynie pozwolenie warunkowe. Oprócz braku zobowiązań finansowych wobec zawodników musi się jeszcze wylegitymować umową z MOSiR \"Bystrzyca” na korzystanie z obiektu przy Al. Zygmuntowskich. – Spłaciliśmy zobowiązania wobec zarządcy stadionu i podpisaliśmy odpowiedni dokument na ten rok – zapewnia Sprawka. – Wysłanie kompletu dokumentów potrzebnych do uzyskania licencji uniemożliwia nam jedynie mały problem. Musimy dokonać korekty faktury wystawionej na kilka tysięcy złotych przez Karola Barana. Ale to formalność. Po odzyskaniu zaległych pieniędzy żużlowcy mogą teraz skupić się na przygotowaniach do startów w tym roku. 16 marca lubelska drużyna ma pojechać na swoim torze sparing z ekstraligową PGE Marmą Rzeszów. Następnego dnia zaplanowano rewanż w stolicy Podkarpacia. – Te sparingi to nic pewnego, bo wiadomo jak jest u nas z pogodą. Może nam jeszcze spłatać figla. Prognozy nie są zresztą optymistyczne. Co prawda zima ma nie być ostra, ale za to jeszcze trochę się ciągnąć – tłumaczy prezes Lubelskiego Węgla KMŻ. Niewykluczone więc, iż lublinianie zdecydują się poćwiczyć w lepszym klimacie niż panuje aktualnie w Polsce. Co prawda o zgrupowaniu z powodu braku finansów nie ma mowy, ale pojawiła się szansa na kilkudniowy wyjazd na południe Europy. W grę wchodzą m.in. włoskie Terenzano i Lonigo oraz Gorican w Chorwacji. – To byłby wyjazd na 2-3 dni. Myślę, że znaleźlibyśmy jakieś pieniądze na opłatę za wynajęcie toru. Resztę kosztów, choćby przejazdu, pokryliby sami zawodnicy. W obecnej sytuacji musimy po prostu podzielić się tymi wydatkami – uważa Sprawka. CO Z KARNETAMI? Kibice, którzy nie lubią stać w kolejkach mogą tego uniknąć kupując karnet na cały sezon na mecze w Lublinie. Wejściówki mają trafić do sprzedaży już w tym tygodniu. – Czekamy na informację z drukarni w tej sprawie, ale myślę, że to kwestia dwóch dni – mówi prezes Sprawka.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama