Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Poseł PiS z Białegostoku: Sorry, takiego macie wojewodę

Nie ustają echa paraliżu komunikacyjnego na drogach województwa lubelskiego związanego z atakiem zimy. Po premierze i ministrze administracji i cyfryzacji sprawą zainteresował się poseł z Białegostoku Jarosław Zieliński.
Poseł PiS z Białegostoku: Sorry, takiego macie wojewodę
Parlamentarzysta złożył interpelację poselską w sprawie nieudolnego i nieprofesjonalnego kierowania akcją usuwania skutków zagrożeń podczas opadów śniegu w województwie lubelskim na przełomie stycznia i lutego. Krytykuje w niej działania wojewody lubelskiego Jolanty Szołno-Koguc, ministra administracji i cyfryzacji Rafała Trzaskowskiego i premiera Donalda Tuska. "Pani wojewoda publicznie deklarowała, że jeśli ktoś do niej zadzwoni i zgłosi problem z dostępem do chleba, to ona sama mu chleb przywiezie. Mimo tak katastrofalnej sytuacji pani wojewoda stwierdziła, "że zaspy są i będą, bo przecież trudno, żeby ona zatrzymała wiatr”. Przykład, jak widać, idzie z góry ("Sorry, taki mamy klimat” wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej)” - czytamy w interpelacji. Z kolei ministrowi Trzaskowskiemu i premierowi Tuskowi poseł Zieliński zarzuca, że sprawą zainteresowali się dopiero pod wpływem nacisków mediów. "Cała ta sytuacja i pana reakcja pokazują, w jakiej kondycji jest polskie państwo i jak urzędnicy, zarówno na szczeblu centralnym, jak i lokalnym, traktują swoje codzienne obowiązki” - pisze Zieliński. Białostocki parlamentarzysta zadaje także premierowi 24 pytania dotyczące wydarzeń z ostatnich dni. Pyta m. in.czy w całym kraju przeprowadzono prace przygotowawcze do sezonu zimowego oraz czy władze województw zapewniły sprzęt niezbędny do odśnieżania. Porusza też typowo lokalne tematy, m. in. w sprawie mieszkańców Sińca, którzy nie otrzymali pomocy i sami musieli odśnieżać drogę dojazdową do swojej miejscowości. Jest też pytanie o urzędników starostwa powiatowego w Krasnymstawie, którzy mieszkańcowi jednej z zasypanych wsi informującemu o tym, że skończył mu się chleb, kazali pożyczyć go od sąsiadów.

Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama