Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Naukowcy z Puław chcą podwyżek. Spór zbiorowy w instytucie

Związkowcy z Państwowego Instytutu Weterynaryjnego prowadzą spór zbiorowy z pracodawcą domagając się podwyżek. Ich wypłata, zdaniem dyrektora, zrujnowałaby budżet jednostki. Po stronie załogi stanęli puławscy parlamentarzyści.
Naukowcy z Puław chcą podwyżek. Spór zbiorowy w instytucie
Państwowy Instytut Weterynaryjny został powołany w 1945 roku jako jednostka badawczo-rozwojowa, nadzorowana przez ministra rolnictwa

Tematem sporu jest wysokość wynagrodzeń w Instytucie. Te, jak wyliczają parlamentarzyści, nie były podnoszone od maja 2010 roku. Ponadto część pracowników PIWetu zarabia mniej po tym, jak dyrektor jednostki, Krzysztof Niemczuk, z początkiem nowego roku zniósł przywilej stosowania 50-procentowych kosztów uzyskania przychodu. Z tej możliwości przez lata korzystały osoby, których praca miała charakter twórczy i była związana z prawem autorskim.

Za pracownikami, którzy miesięcznie mieli stracić na tej decyzji od 100 do 600 zł, stanęli parlamentarzyści.

– Przy bardzo niskich zarobkach dużej grupy pracowników oznacza to wyraźny spadek ich osobistych dochodów. Dzieje się to w sytuacji powszechnego oczekiwania na podwyżki zarobków, a nie ich obniżki – piszą do ministra rolnictwa poseł Krzysztof Szulowski z Puław (pracownik naukowy PIWetu) oraz poseł Krzysztof Głuchowski z Łukowa, obaj z PiS.

Politycy krytykują posunięcie dyrektora Niemczuka, wskazując na to, że podobnych zabiegów nie zastosowano w pozostałych instytutach na terenie kraju. – Z tego prawa korzystali i korzystają nadal naukowcy m.in. z innych instytutów badawczych i uczelni wyższych – podkreślają.

Tymczasem dyrektor instytutu, Krzysztof Niemczuk, tłumaczy, że decyzja została podjęta w zgodzie z przepisami. – Nasz dotychczasowy system był bardzo propracowniczy, jednak nowa interpretacja ogólna w tym zakresie zaostrzyła katalog osób, którym przysługiwała ta możliwość. Podjąłem więc decyzję o jej zawieszeniu i oczekujemy na ostateczne regulacje prawne w tym zakresie – informuje.

Dyrektor odnosi się także do kwestii wzrostu wynagrodzeń, o który walczą związkowcy. – Zgodnie z wyliczeniami naszego działu finansowego, żeby spełnić oczekiwania organizacji związkowych, koszty regulacji płacowych przekroczyłyby 15 mln zł. Zaistniała sytuacja doprowadziłaby do zrujnowania budżetu instytutu. Piszę te słowa z pełną odpowiedzialnością – podkreśla szef PIWet-u. Rozmowy z udziałem obu stron sporu zbiorowego zaplanowano na najbliższy poniedziałek.

Na temat sytuacji w tym oraz innych instytutach naukowych działających w Puławach do ministra rolnictwa napisał również poseł Włodzimierz Karpiński (PO). Parlamentarzysta zapytał o to, czy IUNG i PIWet zostały zobligowane do szukania oszczędności w przyjętych już budżetach, a jeśli tak, to w jakiej wysokości.

Poseł odpowiedzi na razie nie otrzymał, ale więcej światła na tę sprawę rzucił Instytut Weterynarii. Jego dyrektor przyznaje, że zaistniała „konieczność wdrożenia oszczędności”, w związku z czym trwają stosowne wyliczenia i analizy. Ich celem jest „minimalizacja ryzyka związanego z koniecznością dostosowania się do obecnej sytuacji”.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama