Dwie spore lipy przez kilkadziesiąt lat rosły przed budynkiem Biblioteki Głównej KUL, ale na początku listopada pojawili się tutaj panowie z piłami przysłani przez Zarząd Dróg i Mostów, który kazał usunąć oba drzewa. – Lipy były w 80 proc. obumarłe – wyjaśniał Karol Kieliszek z Urzędu Miasta. – W miejscu wyciętych lip posadzone będą nowe.
– Jak do tej pory nie ma nowych drzew, a wiosna mija. Wygląda to brzydko – skarży się nasza stała Czytelniczka, która nie zapomniała o listopadowej obietnicy Ratusza i czeka na posadzenie nowej zieleni. – Ul. Chopina jest jedną z ładniejszych ulic w mieście i należy o nią dbać. Czy można jakoś zainterweniować?
Spytaliśmy w Ratuszu o to, kiedy przed biblioteką pojawią się obiecane drzewa. Okazuje się, że urzędnicy nie chcą się z tym spieszyć. W listopadzie nową zieleń obiecywał jeszcze Zarząd Dróg i Mostów, który odpowiadał wtedy za drzewa przy jezdniach. W lutym zmienił się podział zadań w miejskim samorządzie i teraz zajmuje się tym Biuro Miejskiego Architekta Zieleni działające w strukturach Urzędu Miasta. Biuro zapewnia, że zajmie się również ul. Chopina, ale jeszcze nie teraz.
– Nasadzenia zostaną wykonane jesienią z uwagi na wyjątkowo trudne warunki przyrodnicze ulicy Chopina oraz ze względu na chęć poprawy jej wizerunku – zapowiada Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego w lubelskim Ratuszu. – Zwiększona ilość opadów w tym okresie ma korzystny wpływ na przyjęcie się roślin, szczególnie w warunkach miejskich. Dodatkowo, w okresie jesiennym temperatura gleby sprzyja rozwojowi systemu korzeniowemu, co ma ogromne znaczenie dla zimowania roślin i ich wzrostu w roku następnym.













Komentarze