Reklama
Wisła Puławy zmierzy się w sobotę ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki
W sobotę kolejny mecz przed własną publicznością rozegra Wisła Puławy. Tym razem ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Początek spotkania o godz. 16.
- 28.03.2013 12:33

W środę drużyna Jacka Magnuszewskiego zanotowała bezbramkowy remis ze Stalą Stalowa Wola.
– Nie jestem zadowolony. Atak pozycyjny nieźle nam wychodził, ale pojawiły się problemy. Najpierw kontuzja Mikołaja Skórnickiego, a później błąd Rafała Kursy i czerwona kartka dla tego gracza. W podobnej sytuacji byliśmy w Rzeszowie, gdzie przeciwko Resovii graliśmy nawet 70 minut w osłabieniu. Mimo wszystko trzeba przyjąć ten jeden punkt jako dobry, chociaż liczyliśmy na trzy – powiedział szkoleniowiec Wisły.
Po końcowym gwizdku w kiepskim humorze był także trener Stali Mirosław Kalita.
– Po czerwonej kartce wydawało się, że będziemy mieli pełną pulę. To jednak Wisła stworzyła sobie groźniejsze sytuacje. Czuję niedosyt i złość, bo po informacji, że meczu nie będzie zaaplikowałem chłopakom naprawdę ciężką jednostkę treningową. W efekcie w 70 minucie zabrakło nam sił – twierdził trener Kalita.
\"Duma Powiśla” w sobotę będzie musiała sobie radzić bez podstawowego stopera: Mikołaja Skórnickiego, a także jego zmiennika Rafała Kursy.
Pierwszy doznał kontuzji i musi przejść dokładnie badania. Drugi będzie pauzował za czerwoną kartkę. Gospodarze liczą, że w tej sytuacji uda się potwierdzić do gry dwójkę Amerykanów: Jasona Gorskiego i Christophera Edwardsa. W przeciwnym wypadku na środku defensywy będzie musiał zagrać Michał Budzyński, a na lewej stronie Przemysław Kwiatkowski.
Świt rozpoczął rundę wiosenną zgodnie z planem 9 marca, ale przegrał na inaugurację u siebie ze Zniczem Pruszków 1:3. Dwa kolejne spotkania podopiecznych Mateusza Miłoszewskiego zostały odwołane.
Zamiast ligi ekipa z Nowego Dworu Mazowieckiego rozegrała w miniony weekend sparing z Legią Warszawa ME. I wygrała go 3:1. Świt obecnie zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli i ma na koncie tylko 12 punktów. Fatalnie spisuje się też na wyjeździe, gdzie zanotował jedno zwycięstwo, remis i aż siedem porażek. Puławianie mają jednak swoje problemy, bo w trzech ostatnich spotkaniach u siebie uzbierali jedno \"oczko”.
Mateusz Gawrysiak (Wisła Puławy)
– Mecz ze Świtem mamy u siebie i głównie dlatego liczymy na trzy punkty. Inna opcja nie wchodzi w grę. Tym bardziej, że po spotkaniu ze Stalą czujemy cały czas duży niedosyt. Chociaż graliśmy całą drugą odsłonę w dziesiątkę, to przez ostatni kwadrans rywale opadli z sił i mieliśmy sytuacje, żeby zdobyć zwycięskiego gola. Gdyby mecz potrwał jeszcze parę minut to myślę, że udałoby się wygrać. Uważam też, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani pod względem fizycznym i fakt, że przez 45 minut graliśmy w osłabieniu nie będzie miał żadnego znaczenia w sobotę. Czy nie obawiamy się o stan boiska? W pierwszej połowie, w środę było wszystko w porządku z murawą. Dopiero po przerwie, z powodu mrozu zrobił się „beton”. Zawody ze Świtem rozpoczynamy jednak wcześniej i nie spodziewamy się żadnych problemów z boiskiem.
Reklama













Komentarze