Budowa basenu olimpijskiego w Lublinie utonęła w pytaniach

Przetarg na budowę basenu został ogłoszony w sierpniu ubiegłego roku i jak dotąd nie udało się go rozstrzygnąć. Planowane pierwotnie na koniec września otwarcie ofert do dziś nie doszło do skutku. Miasto znów zmieniło termin. Oferty miały być otwarte wczoraj, teraz mowa jest o 15 kwietnia, ale już wiadomo, że termin trzeba będzie znowu przesunąć.

Pierwotnie opóźnienie spowodowane było zmianą planów. Pływacy wystąpili do miasta, by dostosować projekt do zawodów wyższej rangi. Dlatego w dokumentacji znalazł się zapis, że dno będzie ruchome, umożliwiające tworzenie różnych poziomów, a nieckę będzie można dzielić na części.

Poprawki w projekcie są już gotowe, ale zła passa trwa. – Przed modyfikacją i już po jej dokonaniu dostaliśmy łącznie 636 pytań od firm chcących wystartować w przetargu – mówi Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta Lublina. – Jesteśmy zobowiązani do udzielenia odpowiedzi na wszystkie pytania. Zbliżamy się już do końca.

Od momentu, gdy miasto poda do wiadomości treść pytań i odpowiedzi, do terminu składania ofert muszą upłynąć 22 dni.

– Dlatego termin wyznaczony na 15 kwietnia nie jest realny – wyjaśnia Krzyżanowska. Czy realny jest zatem termin zakończenia budowy kompleksu pływackiego wyznaczony przez miasto na 23 lutego 2015 r.? – Na to pytanie będziemy mogli odpowiedzieć później, gdy przeanalizujemy sytuację – dodaje rzeczniczka.

Miasto liczyło po cichu na to, że roboty budowlane zaczną się jeszcze przed końcem ubiegłego roku.

Cały kompleks ma się składać z trzech budynków. Przy basenie olimpijskim powstaną trybuny mogące pomieścić 2 tys. widzów.