Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Ukąszenie przez owada skończyło się poważną chorobą. Pan Krzysztof musi codziennie przyjmować 60 tabletek

Przypadkowe ukąszenie przez owada skończyło się poważną chorobą. Dziś pan Krzysztof Waszczuk z Międzyrzeca Podlaskiego walczy z neuroboreliozą. Z trudem je i codziennie musi przyjmować 60 tabletek. Potrzebna pomoc w zbiórce pieniędzy na kosztowne leczenie.
Ukąszenie przez owada skończyło się poważną chorobą. Pan Krzysztof musi codziennie przyjmować 60 tabletek
Pan Krzysztof ma żonę Justynę, córkę Zosię i syna Eryka, który brał udział w programie „The Voice Kids”. 13-latek nagrywa
kolejne piosenki

Autor: archiwum prywatne

Po konsultacji z blisko 40 neurologami z różnymi tytułami, pięciu pobytach w szpitalach w Białej Podlaskiej, Lublinie, Warszawie i Katowicach przez 4 lata leczono mnie ciężkimi lekami na chorobę Parkinsona, której ostatecznie... nie mam. Leczono, chociaż badania kliniczne jej nie potwierdziły – opowiada pan Krzysztof.

Początkiem jego choroby była infekcja bakteryjna, którą przeszedł na wakacjach na Krecie w 2014 roku. – To tylko dzięki determinacji mojej rodziny i wielu bliskich mi osób wykonałem wiele specjalistycznych badań i wynik był jednoznaczny: przewlekła neuroborelioza z koinfekcjami. Okazuje się, że jakiś pajęczak lub owad „zafundował” mi tę niespodziankę, dokładając wiele infekcji w postaci Bartonelli, Chlamydii, Mykoplazmozy, Toksyplazmozy oraz Babeszjozy zwanej „malarią Północy” – wymienia mężczyzna.

Bakteria krętka borelli zaatakowała jego ośrodkowy i obwodowy układ nerwowy, układ odpornościowy, mięśnie i stawy, czyniąc spore spustoszenie w jego organizmie. – Teraz od kilku miesięcy większość czasu spędzam w łóżku, żyjąc w przeszywającym bólu, który towarzyszy mi przez 24 godziny. Krócej wymienić byłoby, co mnie nie boli. Schudłem już 17 kilogramów – przyznaje pan Krzysztof.

Dziennie przyjmuje 63 tabletki, praktycznie łykając je co godzinę od godz. 7.00 rano do 23.00. – Dzisiaj z całkiem sztywnymi rękami, powykręcanymi palcami i drętwiejącą nogą proste czynności, jak zjedzenie posiłku to nie lada wyzwanie – opowiada mieszkaniec Międzyrzeca.

Obecnie rodzina zbiera na dalsze leczenie. Potrzeba 10 tys. zł. Pieniądze można przekazać za pomocą zbiórki internetowej www.zrzutka.pl/x54juj.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama
Reklama