Avia Świdnik w meczu kolejki zagra z Tomasovią
Piłkarze Tadeusza Łapy w dobrym stylu rozpoczęli rundę wiosenną i przed tygodniem ograli na wyjeździe Orlęta Radzyń Podlaski 2:0. Jutro chcą pójść za ciosem i zrewanżować się rywalom za porażkę sprzed kilku miesięcy.
- 19.04.2013 15:07

Tomasovia po remisie ze Stalą Mielec liczy w dzisiejszym meczu z Avią Świdnik na trzy punkty
(KR
Wówczas świdniczanie wcale nie byli gorszym zespołem, ale to Tomasovia cieszyła się z trzech punktów po wygranej 1:0.
– Na pewno jest duża chęć rewanżu u chłopaków. Poza tym dodatkową mobilizacją jest oczywiście układ tabeli. Chcemy zagrać dobry mecz i pokazać się na tle lidera – mówi szkoleniowiec Avii, który nie będzie mógł jednak skorzystać z Jakuba Majewskiego. Boczny obrońca dopiero wznowił lekkie treningi po kontuzji. Nie w pełni sił nadal jest także Paweł Pranagal, który ponownie nie wystąpi od pierwszej minuty. Problemem „żółto-niebieskich” może być fakt, że nie udało się zorganizować ani jednego treningu w Poniatowej.
Tomasovia ze względu na przełożenie kilku pierwszych kolejek zaczyna rundę od dwóch bardzo trudnych spotkań. Najpierw był mecz ze Stalą Mielec, a teraz kolejny silny przeciwnik.
– Wiadomo, że nie ułożyło się to dla nas najlepiej, bo nie złapaliśmy jeszcze odpowiedniego rytmu. Z punktu wywalczonego z Mielcem jesteśmy zadowoleni. W Poniatowej remis już nas nie zadowoli. Jedziemy tam po trzy „oczka”. Marząc o awansie nie możemy kalkulować, więc postaramy się o pierwszą wygraną na wiosnę – przekonuje bramkarz „niebiesko-białych” Piotr Waśkiewicz.
W ekipie z Tomaszowa zabraknie Łukasza Chwały. Kapitan zespołu powoli wraca jednak do zdrowia po kontuzji i wkrótce powinien już być do dyspozycji trenera Bohdana Bławackiego. W minioną niedzielę tylko 45 minut na murawie spędził Norbert Raczkiewicz. Jeden z najlepszych graczy lidera ostatnio trenował jednak normalnie i powinien zagrać dzisiaj w podstawowym składzie.
W ramach 21 kolejki w województwie lubelskim zostaną rozegrane jeszcze tylko jedne zawody. Podlasie zmierzy się ze Stalą Sanok. Dla drużyny Władimira Geworkjana będzie to szansa na poprawienie kiepskiego bilansu przed własną publicznością. Do tej pory w ośmiu meczach u siebie bialczanie wywalczyli ledwie osiem punktów. Stal zajmuje jednak trzecią lokatę w tabeli, a na wyjazdach wygrała już cztery razy. Początek meczu także o godz. 15.
STAL KONTRA STAL
Jutrow Mielcu po raz pierwszy o punkty powalczy Stal Kraśnik, która przed tygodniem pauzowała. – Zaczynamy z wysokiego „c”. Nie boimy się jednak rywala i chcemy powalczyć o dobry wynik. Odpuszczam od kilku dni chłopakom podczas treningów i widać, że łapią już świeżość – mówi Dariusz Matysiak. Do gry w „niebiesko-żółtych” został potwierdzony Nigeryjczyk Ugochukwu, a ostatnio działacze pracowali nad zgłoszeniem Brazylijczyków.
Reklama












Komentarze