Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Zabójstwo 10-latka w Lublinie. Gdzie jest matka dziecka?

Trwają poszukiwania matki 10-letniego chłopca, którego zwłoki zostały wczoraj odnalezione w jednym z hosteli w centrum Lublina. Policja zapowiada, że w ciągu godziny zostanie opublikowany komunikat w sprawie dotyczącej prowadzonego pod nadzorem prokuratury śledztwa.
Zabójstwo 10-latka w Lublinie. Gdzie jest matka dziecka?

Autor: Krzysztof Mazur

– Przesłuchujemy świadków, zabezpieczyliśmy ślady na miejscu. Sekcja zwłok chłopca będzie w poniedziałek – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Śledztwo jest prowadzone w kierunku zabójstwa dziecka.

Zwłoki chłopca odkryto w piątek, ok. godz. 14 w hostelu przy ul. Orlej w Lublinie.

– Wczoraj do późnych godzin nocnych były prowadzone oględziny i zabezpieczane ślady. Przesłuchiwaliśmy także pierwszych świadków – informuje kom. Kamil Gołębiowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie. – Także dzisiaj od wczesnego rana na miejscu pracują policjanci.

Według nieoficjalnych informacji zwłoki chłopca - mieszkańca Lublina, odnaleźli pracownicy hostelu znajdującego się w centrum miasta. Dziecko leżało w łóżku w jednym z pokoi. Prawdopodobnie został uduszony.

Matka poszukiwana

W sprawie został już przesłuchany ojciec 10-latka.

– Nic nie wskazuje na to, aby mógł mieć związek ze śmiercią dziecka – przyznaje kom. Kamil Gołębiowski.

Policja poszukuje matki chłopca.

Według nieoficjalnych informacji jest nią Monika S. To była prezes Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie. W grudniu ubiegłego roku kobieta usłyszała pierwsze zarzuty dotyczące przywłaszczyła około 220 tys. zł. Zdaniem śledczych Monika S. przelewała sobie pieniądze wprost z konta organizacji. Dochodziło do tego w latach 2017–2018. Była szefowa Bractwa przyznała się wówczas do winy. Składała wyjaśnienia, których śledczy nie ujawnili.

Według naszych ustaleń Monika S. była poważnie zadłużona. Skorzystała więc z pieniędzy Bractwa, by regulować własne zobowiązania.

Zarzuty dotyczące wyłudzenia pieniędzy Bractwa nie są jedyne. Monika S. miała też pomagać swoim krewnym w wyłudzaniu kredytów.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama