Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wyniki T-Mobile Ekstraklasy. Legia i Lech idą łeb w łeb

Legia Warszawa ograła 1:0 Lechię Gdańsk i znowu jest liderem T-Mobile Ekstraklasy. Lech Poznań kolejnej szansy na zdystansowanie głównego rywala do mistrzostwa Polski będzie musiał poszukać za tydzień.
Wyniki T-Mobile Ekstraklasy. Legia i Lech idą łeb w łeb
Legia Warszawa odzyskała fotel lidera dzięki bramce Jakuba Koseckiego (z prawej) (MATEUSZ KOSTRZEWA/
Tuż przed przerwą Gergo Lovrencsics precyzyjnie dośrodkował z prawej strony i Łukasz Teodorczyk głową zdobył jedyną bramkę. Było to jego pierwsze trafienie po przeprowadzce do Poznanie. Dzięki temu Lech został jednodniowym liderem, spychają z fotela Legię. – To był wyrównany mecz, w którym kto strzeli bramkę, ten wygrywa. Jeden i drugi zespół stworzył mało sytuacji, obaj bramkarze mieli mało interwencji. Końcówka meczu być może była nerwowa, lecz to jest normalne w piłce, że zespół, który przegrywa 0:1, naciska, ale też się odkrywa. Wtedy trzeba go skarcić i strzelić drugą bramkę. Myślę, że dla Łukasza Teodorczyka ta pierwsza bramka miała duże znaczenie, tym bardziej, że ładnie strzelona i przy tak licznej publiczności. Mam nadzieję, że da pozytywnego kopa na przyszłość – stwierdził dla PAP Mariusz Rumak, trener Lecha. \"Kolejorz” w niedzielę wrócił na drugie miejsce, ale walka o tytuł mistrzowski zapowiada się pasjonująco. Lech Poznań – Wisła Kraków 1:0 (1:0) Bramka: Teodorczyk (45). Lech: Kotorowski – Ceesay, Wołąkiewicz, Kamiński, Henriquez (80 Kędziora), Trałka, Murawski, Lovrencsics, Hamalainen, Tonev (78 Możdżeń), Teodorczyk (85 Ubiparip). Wisła: Miśkiewicz – Stolarski, Głowacki, Bunoza, Burliga, Uryga (76 Chrapek), Wilk, Sarki, Garguła (68 Boguski), Małecki, Sikorski. Żółte kartki: Kędziora – Wilk, Uryga, Burliga. Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów: 30 900. Legia już w pierwszej połowie powinna wyjść na prowadzenie, ale dogodnych okazji nie wykorzystali dwaj Serbowie – Danijel Ljuboja i Miroslav Radović. Jan Urban tracił nerwy przy linii bocznej, bo gra jego zespołu była schematyczna, przewidywalna i nudna. Mimo to gospodarze byli skazani na zwycięstwo, ponieważ Lechia przede wszystkim marzyła, aby nie stracić. Taka taktyka sprawdzała się tylko do czasu. W 61 min na boisku pojawił się Jakub Kosecki, który minutę później zrobił dobry użytek z podania Marka Saganowskiego. Warszawianie wrócili na pozycję numer jeden w tabeli. W środę mogą też zapewnić sobie pierwszy triumf w tym sezonie, bo w drugim meczu finałowym Pucharu Polski podejmą przy Łazienkowskiej Śląsk Wrocław. Na wyjeździe wygrali 2:0, a to duża zaliczka. Legia Warszawa – Lechia Gdańsk 1:0 (0:0) Bramka: Kosecki (62). Legia: Kuciak – Jędrzejczyk, Astiz, Jodłowiec, Suler, Radović (90 Gol), Furman (61 Kosecki), Vrdoljak, Ljuboja, Kucharczyk, Saganowski (77 Łukasik). Lechia: Buchalik – Deleu, Bąk, Bieniuk, Janicki, Ricardinho (72 Duda), Surma, Pietrowski, Machaj (70 Brożek), Buzała (75 P. Frankowski), Wiśniewski. Żółte kartki: Vrdoljak, Astiz – Pietrowski, Janicki, Deleu. Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 15 000. Bełchatów ładnie żegna się z ekstraklasą, choć moment spadku odkłada najdłużej jak może. Górnik natomiast nie po raz pierwszy rozczarował w rundzie rewanżowej. GKS Bełchatów – Górnik Zabrze 2:0 (1:0) Bramki: Bartosiak (30), Poźniak (90). Bełchatów: Zubas – Kosznik, Wilusz, Michalski, Guzman, Madej, Sawala, Baran, Mateusz Mak (86 Michalak), Wacławczyk (79 Poźniak), Bartosiak (73 Rachwał). Górnik: Witkowski – Olkowski (84 Nowak), Kopacz, Danch, Szeweluchin, Zachara, Iwan, Mączyński, Kwiek, Nakoulma (68 Bonin), Jeleń (68 Przybylski). Żółte kartki: Kosznik – Danch, Nowak. Sędziował: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 1800. Jagiellonia grała w Łodzi bez swojego trenera Tomasza Hajty na ławce. Jego nieobecność byłą efektem kary nałożonej na szkoleniowca z piłkarzem Lecha Poznań Luisem Henriquezem. Gości poprowadził Dariusz Dźwigała. \"Jaga” został rozbita 0:3. Widzew wygrał dopiero drugi mecz na wiosnę. – Nie jestem psychologiem, więc nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, jaki wpływ na postawę zespołu miał brak na ławce Tomasza Hajty. Razem prowadziliśmy przedmeczową odprawę i wydawało się, że wszyscy wiedzą, co mają grać. Po meczu z Lechem zespół chyba jednak obrósł w piórka i znacznie obniżył poziom. Wiedzieliśmy jak ważne jest dla nas to spotkanie. Chcieliśmy powalczyć o trzecie, czwarte miejsce gwarantujące udział w europejskich pucharach. Momentami graliśmy jednak jak na festynie. W dzisiejszej piłce nie można grać tylko do przodu. Wszyscy muszą też pracować w defensywie, a my mieliśmy zbyt wiele słabych punktów. Widzew przewyższał nas organizacją gry i zaangażowanie – ocenił dla PAP Dariusz Dźwigała, drugi trener Jagiellonii. Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok 3:0 (1:0) Bramki: Okachi (3), Stępiński (61), Broź (74). Widzew: Mielcarz – Broź, TPhibel, Abbes, Płotka, Bruno (46 Stępiński), Okachi, Kasprzak (72 Nowak), Kaczmarek, BPawłowski, Ben Dhifallah (82 Rybicki). Jagiellonia: Słowik – Ukah (71 Smolarek), Dźwigała, Pazdan, Hanzel, Quintana, Gajos, Grzyb, Kupisz, Kim (63 Frankowski), Plizga (82 Kowalski). Żółte kartki: Płotka, Kaczmarek – Ukah, Kupisz. Sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce). Widzów: 6000. Podbeskidzie wciąż walczy o utrzymanie. Remisując z Zagłębiem wykonało mały kroczek w tym kierunku. Ale do pełni szczęścia gospodarzom zabrakło dwóch punktów. Lubinianie przyjechali jednak pod Klimczok opromienieni wysokim zwycięstwem nad Śląskiem Wrocław. W dodatku \"Górale” od 38 min walczyli w osłabieniu. Na szczęście w swoim składzie mają Roberta Dejmana, który strzelił dwunastego gola w sezonie i dogonił lidera klasyfikacji snajperów Daniela Ljuboję z Legii. Występ Dejmana oglądał na żywo trener reprezentacji Słowacji Michal Hipp. Podbeskidzie Bielsko-Biała – Zagłębie Lubin 1:1 (0:1) Bramki: Demjan (63) – Papadopulos (25). Podbeskidzie: Zajac – Sokołowski, Pietrasiak, Konieczny (38 Piter-Bucko), Górkiewicz, Sloboda (46 Kołodziej), Łatka (58 Dancik), Chmiel, Pawela, Malinowski, Demjan. Zagłębie: Gliwa – Widanow, Tunczew, Banaś, Nhamoinesu, Bilek, Pawłowski (68 Błąd), Jeż, Małkowski (78 Cotra), Woźniak (62 Hanzel), Papadopulos. Żółte kartki: Nhamoinesu, Pawłowski, Banaś, Bilek (Zagłębie). Czerwona kartka: Fabian Pawela w 38 min (Podbeskidzie). Sędziował: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 2800. Od 1 marca Polonia nie umie wygrać meczu. W Kielcach była blisko przełamania fatalnej passy, grając nawet w osłabieniu. Jednak w 87 min gola na wagę remisu zdobył Maciej Korzym, który dzień wcześniej obchodził 25 urodziny. – Mecz fatalnie się dla nas ułożył, chociaż z drugiej strony mieliśmy jeszcze sporo czasu, by zdobyć przynajmniej wyrównującego gola i dalej iść za ciosem. Ten karny nas jednak wyhamował. Od 20 min staraliśmy się jednak przeprowadzić dobre akcje. Sam nie wiem dlaczego w 34 min nie udało nam się zdobyć gola. Gdyby tak się stało, z pewnością grałoby się nam łatwiej. Graliśmy zbyt nerwowo. Cóż z tego, że oddaliśmy 20 strzałów, jak tylko cztery były celne. Na całe szczęście zdobyliśmy bramkę wyrównującą. Z tego trzeba się cieszyć. Twierdza Kielce jeszcze nie została zdobyta. Kilku zawodników, m.in Lisowski i Golański, grało z kontuzjami w ostatnich minutach – skomentował dla PAP trener Korony Leszek Ojrzyński. W Kielcach od sześciu spotkań nikt nie wygrał. Korona Kielce – Polonia Warszawa 1:1 (0:1) Bramki: Korzym (87) – Todorovski (10 z karnego). Korona: Małkowski – Golański, Malarczyk, Stano, Lisowski, Stąporski (66 Angielski), Jovanović, Zawistowski, Janota (46 Sobolewski), Sierpina (56 Cebula), Korzym. Polonia: Pawełek – Todorovski, Morozow, Wełna (60 Pazio), Tosik, Tarnowski (84 Wszołek), Piątek, Hołota, Grzelczak (68 Kiełb), Przybecki, Gołębiewski. Żółte kartki: Stano – Tarnowski, Hołota, Piątek, Gołębiewski, Pawełek, Sobolewski. Czerwona kartka: Tomasz Hołota w 64 min za drugą żółtą. Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec). Widzów: 6384. Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 1:0 (0:0) Bramka: Ćwieląg (85). Śląsk: Gikiewicz – Ostrowski, Kowalczyk, Grodzicki, Pawelec – Sobota (70 Ćwielong), Stevanovic, Mila, Kokoszka, Patejuk (83 Mouloungui) – Więzik (63 Gikiewicz). Pogoń: Janukiewicz – Frąszczak, Dąbrowski, Noll, Hernani, Pietruszka – Murayama, Akahoshi (77 Rogalski), Ława, Kolen-dowicz (82 Lewandowski) – Wiśniewski (59 Chałas). Żółte kartki: Sobota, Ostrowski (Ś). Sędziował: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 8000.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama