Reklama
Wisła Puławy - Concordia Elbląg, w sobotę o godz. 16
W sobotę maraton kontynuują piłkarze Wisły. Puławianie o godz. 16 zagrają u siebie z Concordią Elbląg. Będzie to trzeci meczu ligowy w przeciągu ośmiu dni
- 10.05.2013 14:02

Jak zwykle trener Jacek Magnuszewski będzie musiał przemeblować nieco swój zespół.
Po ósmej żółtej kartce z Radomia wolne ma Michał Budzyński. Do składu wracają jednak Wojciech Jakubiec i Marek Nowak. Nadal niezdolny do gry jest również Mikołaj Skórnicki. I niewykluczone, że ten zawodnik na wiosnę już nie pojawi się na boisku. W czwartek obrońca „Dumy Powiśla” był na badaniach w Katowicach.
– Na razie trudno powiedzieć, czy będę mógł jeszcze zagrać w tej rundzie. Wszystko powinno się wyjaśnić w następnym tygodniu. Muszę jednak przyznać, że nie wygląda to zbyt „bogato” – mówi Mikołaj Skórnicki.
W tej sytuacji dzisiaj parę stoperów będą tworzyli: Jakubiec i Rafał Kursa. Na lewej stronie ponownie wystąpi Przemysław Kwiatkowski, który dobrze spisał się w meczu z Radomiakiem.
– Po środowym spotkaniu nadal mamy delikatny niesmak. Gospodarze niby mieli sporo dobrych momentów, ale tak naprawdę nie oddali ani jednego celnego strzału na naszą bramkę.
My od 70 minuty przejęliśmy kontrolę i można było pokusić się o gola. Nieźle strzelali: Rafał Wiącek i Paweł Jabkowski. Do tego było jeszcze uderzenie Konrada Nowaka. Pierwszy raz widziałem, żeby piłka odbiła się od wewnętrznej strony spojenia słupka z poprzeczką i wyszła w pole – przekonuje drugi trener Wisły Marek Nowak.
Concordia na wiosnę radzi sobie beznadziejnie, bo zdobyła w dziewięciu meczach ledwie cztery punkty. I w tabeli rundy rewanżowej zajmuje ostatnie miejsce. Fatalnie wygląda też bilans czterech ostatnich kolejek w wykonaniu ekipy z Elbląga: zero punktów, zero strzelonych goli i aż 10 straconych bramek.
– Zdajemy sobie sprawę z sytuacji przeciwnika, ale oni mają nóż na gardle i zrobią wszystko, żeby się przełamać. Sytuacja na dole tabeli jest bardzo zagmatwana i każdy punkt będzie dla nich bardzo ważny. Małą przestrogą dla nas był też niedawny mecz Świtu Nowy Dwór z Pogonią Siedlce. Tam ostatni zespół pokonał teoretycznie silniejszy 1:0. To potwierdza, że każdy może wygrać z każdym i w sobotę musimy mieć się na baczności – dodaje trener Marek Nowak.
Reklama












Komentarze