Sparta Rejowiec Fabryczny – Stal Poniatowa 1:1, Ruch Ryki – Podlasie II 1:0
Drużyna z Rejowca Fabrycznego nie potrafiła wykorzystać faktu, że rywal przyjechał na mecz w osłabionym składzie a kibice w Rykach mieli wreszcie powody do zadowolenia.
- 12.05.2013 21:56

Drużyna z Rejowca Fabrycznego nie potrafiła wykorzystać faktu, że rywal przyjechał na mecz w osłabionym składzie. Gospodarze objęli prowadzenie już w 10 min po samobójczym golu Macieja Łyżwińskiego, od którego odbiła się piłka po dośrodkowaniu Łukasza Drzewickiego. Wyrównanie padło w 60 min za sprawą Konrada Gąsiorowskiego, który wykorzystał sytuację sam na sam. Młodzieżowiec Stali miał jeszcze dwie dobre okazje do podwyższenia wyniku, ale ich nie wykorzystał.
– Liczyłem, że ze Stalą się przełamiemy, ale nic z tego nie wyszło i nadal statystyki wiosną mamy kiepskie, bo w sześciu meczach zdobyliśmy tylko cztery punkty – kręci głową Stanisław Kiejda, wiceprezes Sparty. – Jak tak dalej pójdzie to wkrótce będziemy chyba walczyć o utrzymanie. Na pewno trener ma sporo do myślenia – dodaje.
W składzie Stali zabrakło pauzującego za czerwoną kartkę Michała Czarneckiego, a także kontuzjowanych Krystiana Wojnickiego i Pawła Pikuły. Z tego powodu w końcówce meczu na boisku pojawił się nawet trener poniatowian Tomasz Kamiński zmieniając Michała Jackowskiego. Do tego, w 89 min, na murawie zameldował się również bramkarz Michał Pyć, który zmienił w napadzie Gąsiorowskiego.
Nietypowe zestawienie miała również Sparta, w której bramce zagrał obrońca Kamil Rutkowski. Powód? – Mamy trzech bramkarzy w kadrze, ale żaden nie stawił się na ten mecz – tłumaczy Kiejda.
Sparta mogła wygrać, gdyby w 15 min sędzia uznał gola strzelonego przez Jacka Ziarkowskiego. Arbiter dopatrzył się jednak spalonego. – Przy 2:0 byłoby już po meczu, a tak graliśmy bez przekonania i goście doprowadzili do wyrównania – dodaje wiceprezes klubu z Rejowca Fabrycznego.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Stal Poniatowa 1:1 (1:0)
Bramki: Łyżwiński (10 samobójcza) – Gąsiorowski (60).
Sparta: K. Rutkowski – Pawelec, A. Rutkowski, Krasnowski, Gawda, Bodys, Ziętek, Drzewicki, Bąk (61 Ostrowski), Głowacki (61 Świr), Ziarkowski.
Stal: Skrzypek – Jezierski, Prześniak, Węgorowski, Mróz, Jackowski (78 Kamiński), D. Wojnicki, Łyżwiński, Orzeł, Kilijański, Gąsiorowski (89 Pyć).
Żółte kartki: Krasnowski, Zietek (S) – Jezierski, Łyżwisńki, Kamiński (S). Sędziował: Grzegorz Kasiura (Chełm). Widzów: 150.
Kibice w Rykach mieli wreszcie powody do zadowolenia. Ruch wygrał z ostatnimi w tabeli rezerwami Podlasia Biała Podlaska. Jedyną bramkę w sobotnim meczu strzelił Piotr Walasek w 70 min. Goście po dwóch wygranych z rzędu zanotowali dwie kolejne porażki i na razie mogą zapomnieć o oddaniu \"czerwonej latarni” ligi innej drużynie.
– Gospodarze wygrali zasłużenie – mówi Ryszard Więcierzewski, trener Podlasia II. – Tak naprawdę w całym meczu nie stworzyliśmy sobie żadnej klarownej sytuacji. Rywale zdominowali nas siłą, warunkami fizycznymi i konsekwencją w grze – dodaje szkoleniowiec zespołu z Białej Podlaskiej.
To piętnasta porażka Podlasia II w tym sezonie, w tym dziesiąta na wyjeździe. Z kolei gospodarze mogą złapać nieco oddechu po tym zwycięstwie, bo wiosną nie idzie im najlepiej.
Ruch Ryki – Podlasie II Biała Podlaska 1:0 (0:0)
Bramka: Walasek (70).
Ruch: Troshupa – Sadura (80 Madej), Prządka, Jeżewski, Sągol, Walasek, Leonarcik (88 Mateńka), Mądry, Chachuła, W. Kępka, Gransztof (80 Sikora).
Podlasie II: Broniewicz – Szpański, Adamiuk, Kacik, Haponik, Wiraszka (75 Paszkowski), Kocoł, Iwańczuk, Paczkowski (46 Citko), Michalczyk (46 Chalimoniuk), Gromysz.
Żółte kartki: Mądry (R) – Gromysz, Citko (P). Sędziował: Grzegorz Jakuszko (Biała Podlaska). Widzów: 150.
Reklama













Komentarze