Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Na pandemii koronawirusa traci także branża sportowa. "Teraz nie działamy, ale wciąż mamy koszty stałe"

Problemy nie ominęły też branży sportowej. W listopadzie 2018 roku otwarte zostało Centrum Wspinaczkowe Kotłownia przy ul. Cisowej 11. To miejsce nie tylko dla profesjonalnych wspinaczy, ale również dla amatorów, którzy mogą ćwiczyć z trenerami w sekcjach sportowych.
Na pandemii koronawirusa traci także branża sportowa. "Teraz nie działamy, ale wciąż mamy koszty stałe"
Na zdjęciu: Magda Mandecka, członek zarządu Centrum Wspinaczkowego Kotłownia

Autor: Krzysztof Mazur

Centrum ma do swojej dyspozycji halę o powierzchni 400 mkw., gdzie znajduje się ścianka, szatnie, sanitariat, recepcja oraz sala do rozgrzewki. 13 marca zamknęło się ono na klientów.

– Wynajmujemy halę od prywatnej właścicielki. Pracownicy (10 osób – dop. red.) to głównie studenci Uniwersytetu Medycznego zatrudnieni na umowy zlecenia, którzy również utracili możliwość zarobkowania. Teraz nie działamy, ale wciąż mamy koszty stałe – mówi Magda Mandecka, członek zarządu Centrum Wspinaczkowego Kotłownia.

Problemem jest nie tylko zawieszenie działalności komercyjnej. Na ściance trenują także profesjonalni zawodnicy z Klubu Wspinaczkowego Kotłownia Lublin, w tym Aleksandra Mirosław – dwukrotna mistrzyni świata we wspinaczce na czas, która przygotowuje się do Igrzysk Olimpijskich w Tokio w 2021 roku – oraz Patrycja Chudziak, która o kwalifikację na tę imprezę będzie dopiero walczyć.

W podobnej sytuacji jest Strefa Wysokich Lotów – park trampolin – która wynajmuje hale po sąsiedzku. Do swojej dyspozycji ma ponad 2000 mkw. Jest nieczynna od 12 marca. Przemysław Książczyk, właściciel Strefy, zatrudnia w Lublinie 30 osób, tak samo w Białymstoku, gdzie znajduje się drugi park trampolin. Kilkoro pracowników ma umowę o pracę.

– Nie działamy na abonamencie. Pieniądze mamy wtedy, kiedy przychodzą do nas klienci. Obecna sytuacja jest bardzo trudna. Dochód z działalności wynosi 0 zł – tłumaczy Przemysław Książczyk.

W styczniu rozpoczęła się rozbudowa SWL, która jest już niemal ukończona. Prace budowlane ciągle jednak trwają.

– To jest też dramat dla osób zatrudnionych na umowach cywilno-prawnych. U mnie mają one płacone od godzin. Jeśli nie przychodzą i nie pracują, to nie zarabiają – dodaje Książczyk.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama