Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kiedy kolejka odbiera chęć do głosowania. Niektórzy czekali tu nawet 1,5 godziny

Ile można czekać w kolejce do lokalu wyborczego? Pół godziny, godzinę? W lokalu wyborczym nr 104 w Lublinie trwało to nawet 1,5 godziny. Ci, którzy w końcu docierali do urny, nie kryli frustracji.
Kiedy kolejka odbiera chęć do głosowania. Niektórzy czekali tu nawet 1,5 godziny
28 czerwca, godz. 20.40. Kolejka przed lokalem komisji wyborczej nr 104 przy ul. Harnasie

Autor: Krzysztof Wiejak

Lokal przy ul. Harnasie. Godzina 20.40 w wyborczą niedzielę. Kolejka oczekujących ciągnie się zawijasem. Grubo ponad 100 osób. W związku z rygorami sanitarnymi do lokalu wpuszczane są po dwie osoby. Reszta czeka: ci którzy mają gdzie przycupnąć, siedzą; większość jednak stoi w długim ogonku. Jak za komuny do mięsnego.

– Czemu tu taka kolejka? – dziwi się przechodząca koło lokalu para w średnim wieku. My głosowaliśmy obok, w przedszkolu, i nie było nikogo. Weszliśmy i zagłosowaliśmy.

W środku komisji nr 104 kilka osób stoi na schodach i w wąskim korytarzu przed lokalem do głosowania. – Czekaliśmy 1,5 godziny – mówi wyraźnie poirytowana pani Zofia, która za chwilę będzie głosować. Wachluje się kartką papieru. – Nie wiem, co to za organizacja, żeby tyle czekać w kolejce?

Na korytarzu jest także urzędnik wyborczy. – Sama weryfikacja tożsamości i wydanie karty do głosowania jest bardzo sprawna, zajmuje średnio 20 sekund. Problemem jest liczba wyborców – nie ukrywa.

Liczby mówią same za siebie: w sąsiadującej komisji nr 106 w przedszkolu przy ul. Zakopiańskiej 3 uprawnionych do głosowania było 1496. Kart do głosowania wydano 1034 (to już dane po zamknięciu lokali). Tymczasem w lokalu przy ul. Harnasie uprawnionych było 2485 wyborców, a zagłosowało 1526. Prawie pięćset osób więcej.

Przewodnicząca komisji w lokalu przy ul. Harnasie: – Kolejka pojawiła się już przed otwarciu lokalu, a potem się tylko zwiększała – mówi Izabela Borsukiewicz. – Oprócz wymogów sanitarnych dochodzi jeszcze kwestia tego, że mamy dużo głosujących – 2,5 tys. uprawnionych. Lokale obok mają połowę mniej. Tam nie ma żadnej kolejki. Ten problem był zgłaszany do Urzędu Miasta od lat i nic z tym miasto nie robi.

Na zmiany jednak się nie zanosi. – Nie jest to największy obwód w skali całego miasta, na terenie Lublina mamy porównywalne i większe obwody – stwierdza Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza. – Nie występują również przesłanki ustawowe do podziału wspomnianego obwodu na mniejsze. Przypada na niego ok. 3 tys. mieszkańców, a zgodnie z zapisami Kodeksu wyborczego podział jest możliwy dopiero powyżej 4 tys. mieszkańców.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama