Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lublinianka-Wieniawa - Tomasovia, w niedzielę o godz. 11.30

Lublinianka-Wieniawa zremisowała swoje trzy ostatnie mecze. W niedzielnym spotkaniu z Tomasovią podział punktów też nie byłby złym wynikiem
Lublinianka-Wieniawa - Tomasovia, w niedzielę o godz. 11.30
Po trudnym meczu w Sanoku Lublinianka-Wieniawa w niedzielę zmierzy się z jeszcze silniejszym rywalem
Zawody odbędą się na stadionie przy ul. Leszczyńskiego o godz. 11.30. Na pewno w lepszej sytuacji przed tym pojedynkiem będą goście, którzy złapali już właściwy rytm. Podopieczni Bohdana Bławackiego wygrali trzy razy z rzędu i nadal zajmują pierwsze miejsce w tabeli, chociaż tyle samo punktów uzbierała także Stal Mielec. W środę „niebiesko-biali” nie bez problemów pokonali Czarnych Jasło 1:0. – W pierwszej połowie brakowało nam ostatniego podania. W drugiej skuteczności, bo trafialiśmy w słupek, poprzeczkę, a do tego nie wykorzystaliśmy sytuacji sam na sam. Liczą się jednak kolejne punkty – mówi drugi trener Tomasovii Ireneusz Baran. W środku tygodnia Lublinianka zremisowała na trudnym terenie w Sanoku 2:2. Goście dwukrotnie jednak prowadzili i znowu punkty wymknęły im się w końcówce. Trener Marek Sadowski miał jednak ograniczone pole manewru, bo aż dziewięciu jego graczy uczestniczyło w Akademickich Mistrzostwach Polski. I nie wszyscy mieli pojawić się na murawie w Sanoku, ale nie było innego wyjścia, bo kontuzji doznali: Michał Boniaszczuk i Przemysław Gąsior. W efekcie do gry weszli Piotr Styżej i Mateusz Majewski, którzy byli nie w pełni sił. – Zobaczymy, czy Michał i Przemek dojdą do siebie na niedzielę. Na pewno z powodu pauzy za kartki wypadnie nam Łukasz Gromba. Zdajemy sobie sprawę, że z Tomasovią nie będzie łatwo, ale nam jakoś dobrze wychodzą spotkania z czołowymi zespołami. Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy pójść na wymianę ciosów, raczej skoncentrujemy się na przeszkadzaniu rywalom. Dodatkowo poszukamy swoich okazji w kontrach – przekonuje trener Marek Sadowski. W niedzielę o godz. 17 zostaną rozegrane jeszcze jedne derby. W Łukowie dojdzie do starcia tamtejszych Orląt z ich imiennikami z Radzynia Podlaskiego. Obie drużyny znajdują się obecnie w bardzo trudnej sytuacji, bo są pod „kreską”. Remis nikomu nic nie daje. Porażka gospodarzy może przybliżyć ich z kolei do spadku. Obecnie gracze Pawła Gruli tracą siedem punktów do bezpiecznej strefy tabeli. Pozostałe zespoły z województwa lubelskiego zagrają już w sobotę na Podkarpaciu. O piąty komplet punktów z rzędu w Krośnie postara się Stal Kraśnik. Chełmianka jedzie do Sanoka, Avia do Przeworska, a Podlasie Biała Podlaska zmierzy się w Przemyślu z tamtejszą Polonią.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama