Roztocze Szczebrzeszyn – Ruch Ryki 1:2
Bramki Wojciecha Kępki i Krzysztofa Gransztofa dały zespołowi z Ryk cenne zwycięstwo w Szczebrzeszynie.
- 03.06.2013 09:38

Piłkarze Ruchu odnieśli w sobotę dziesiątą wygraną w tym sezonie, w tym czwartą z rzędu. – Mecz był otwarty, a obie drużyny miały swoje sytuacje – mówi Zbigniew Ulanowski, trener Roztocza.
– Z naszej strony dobrych okazji nie wykorzystali Tomasz Albingier i Karol Misiarz. Pierwszą bramkę straciliśmy przez nieporozumienie naszego bramkarza z obrońcą. Wygrali goście, bo to im bardziej dopisało szczęście.
Czwarte z kolei zwycięstwo nie może być jednak wyłącznie kwestią szczęścia. Dzięki tak dobrej passie ryczanie oddalili się od strefy spadkowej i są blisko utrzymania się w IV lidze.
– Uważam, że wygraliśmy zasłużenie, bo byliśmy przynajmniej o tę jedną bramkę lepsi – komentuje Paweł Warda, trener Ruchu.
– Już w pierwszej połowie mieliśmy parę dobrych okazji bramkowych, a do tego sędzia nie podyktował dla nas karnego za zagranie ręką zawodnika gospodarzy. W sumie nie pozwoliliśmy rywalom na zbyt wiele. Dopiero po zdobyciu przez nich kontaktowego gola ruszyli do śmielszych ataków, ale nie pozwoliliśmy im za bardzo rozwinąć skrzydeł.
Drużyna z Ryk ma teraz szansę zadomowić się w środku tabeli, bo przed nią trzy mecze na swoim boisku. Już w środę zaległy ze Spartą Rejowiec Fabryczny, a następnie z Victorią Żmudź i Włodawianką Włodawa.
– Do tej pory musieliśmy patrzeć nie tylko na siebie, ale również na innych. Teraz już wszystko zależy od nas. Cieszymy się, że jesteśmy coraz bliżej utrzymania IV ligi dla Ryk – podkreśla Warda.
W odmiennej sytuacji niż Ruch znaleźli się zawodnicy Roztocza, dla których była to już czternasta porażka w tym sezonie. Zespół ze Szczebrzeszyna zakotwiczył na czternastym miejsce w tabeli, co na chwilę obecną oznacza spadek, ale nikt tam nie składa jeszcze broni.
– Na pewno nasza sytuacja po tej przegranej jest gorsza, ale nie załamujemy rąk. Do końca rozgrywek pozostały jeszcze cztery kolejki, a my mamy jeszcze do tego zaległe spotkanie z Lewartem, więc jest trochę punktów do zdobycia.
Tak się też składa, że w końcówce drużyny broniące się przed spadkiem grają między sobą i możliwe są tu spore przetasowania – przekonuje trener Ulanowski.
Roztocze Szczebrzeszyn – Ruch Ryki 1:2 (0:0)
Bramki: Ścibior (75) – W. Kępka (51), Gransztof (63).
Roztocze: A. Zdunek – Sawic, Brodalski (65 Michoński), Paweł Lipiec, Kornas, Bielec, Misiarz (82 Szyduk), Ręba, Ścibior, Albingier, Piotr Lipiec.
Ruch: Jóźwik – Walasek, Jeżewski, Prządka, Sadura, Chachuła, Mądry, Leonarcik (85 Stolarek), Gransztof (68 Sudowski), W. Kępka, W. Piątkowski (79 Szymański).
Żółta kartka: Mądry (R). Sędziował: Michał Rogowski (Chełm). Widzów: 200.
Reklama













Komentarze