Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Najpierw prokurator a teraz komendant nie dostrzegł agitacji człowieka Ziobry w zamojskim ratuszu

W szczycie kampanii wyborczej kandydat na posła Marcin Romanowski agitował w budynku urzędu miasta, ale zamojscy policjanci nie dopatrzyli się w tej sprawie „znamion wykroczenia”. Prokurator, który też się agitacji nie dopatrzył, błyskawicznie awansował
Najpierw prokurator a teraz komendant nie dostrzegł agitacji człowieka Ziobry w zamojskim ratuszu
Wrzesień 2019. W sali obrad rady miasta za ministrem i wiceministrem ustawia się szereg młodych ludzi w koszulkach i z tabliczkami z nazwiskiem Marcina Romanowskiego. Na ubraniach mają logo PiS

Autor: Jacek Szydłowski

Jesień 2019 roku, kampania wyborcza do parlamentu w pełni. W okręgu wyborczym nr 7 o mandat posła walczy ówczesny wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.

PiS organizuje spotkanie w sali obrad rady miasta. Za wiceministrem ustawia się szereg młodych ludzi w koszulkach i z tabliczkami z nazwiskiem Marcina Romanowskiego. Na ubraniach mają logo PiS. Na ścianie wyświetla się baner wyborczy kandydata.

Przyjeżdża też szef Romanowskiego - sam Zbigniew Ziobro. O swoim podwładnym mówi w samych superlatywach.

– W okręgu zamojskim, chełmskim, jest człowiek, do którego mam ogromne zaufanie i szacunek – mówił minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny.

Według prawa na terenie urzędów nie można prowadzić agitacji wyborczej. Dlatego Sławomir Ćwik, miejski radny Koalicji Obywatelskiej, zawiadamia o sprawie prokuraturę.

 

Nie agitacja, a „tło do wystąpienia”

Już po wyborach prokurator Robert Malicki z Prokuratury Okręgowej w Zamościu odstępuje od skierowania wniosku o ukaranie ministrów.

– Spotkanie miało charakter tylko informacyjny. Co prawda pojawia się tam wzmianka o kandydowaniu wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, ale był to tylko „wtręt” do ogólnego przekazu, jakim było udzielenie informacji o planowanych inwestycjach – uzasadniał swoją decyzję prokurator Malicki. I tłumaczył, że osoby w koszulkach z napisem „PiS Marcin Romanowski” stanowiły tylko „tło dla wystąpienia”.

– Należy uznać to za przejaw sympatii do konkretnej osoby – tłumaczył prokurator.

Na tym sprawa się nie kończy, bo na wniosek radnego Ćwika Prokuratura Regionalna karze się sprawie przyjrzeć ponownie. W grę wchodzi popełnienie wykroczenia i skierowanie przez policję wniosku o ukaranie do sądu. Ale takiego wniosku nie będzie.

– Czyny nie zawierają znamion wykroczenia – stwierdza Komendant Miejski w Zamościu.

Co komu wolno

Pismo, w którym szef zamojskiej policji informuje, że agitacji w zamojskim urzędzie nie było, Sławomir Ćwik przyjął z rozgoryczeniem.

– Brakuje mi uzasadnienia komendanta dlaczego nie dostrzegł znamion wykroczenia gdy sytuacja była oczywista. Agitacja była prowadzona na terenie urzędu miasta – mówi Ćwik.

Radny zapowiada złożenie zażalenia do Komendanta Wojewódzkiego Policji: – Nie widzę powodu aby minister sprawiedliwości wraz z wiceministrem sprawiedliwości bezczelnie naruszali przepisy kodeksu wyborczego, dopuszczali się wykroczenia i nie ponosili z tego tytułu żadnej odpowiedzialności. Gdy w tym samym czasie zamojska policja kieruje wniosek o ukaranie wobec osoby, która chciała uczcić rocznicę Konstytucji 3 Maja i wraz z kilkunastoma osobami z zachowaniem dystansu społecznego trzymali polskie flagi i słuchali Mazurka Dąbrowskiego – dodaje.

Radny ma na myśli sprawę opisywaną przez Dziennik Wschodni. Organizatorka spontanicznej akcji z okazji 3 Maja ma zarzut udziału w nielegalnym zgromadzeniu w czasie pandemii.

Szybki awans

Marcin Romanowski nie został posłem. Nadal jest wiceministrem sprawiedliwości.

Prokurator Robert Malicki awansował. Od lutego jest p.o. Prokuratora Okręgowego w Lublinie. Na stanowisko powołał go Zbigniew Ziobro.

Stanowisko Prokuratora Okręgowego jest jednym z ważniejszych w strukturze prokuratury. Malicki zajął je mając zaledwie trzyletnie doświadczenie zawodowe.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama