Dworzec autobusowy jednak kupi miasto. Prezydent znalazł sposób

Biuro Prawno-Finansowe Inwestor – tak nazywa się firma, która wygrała przetarg na sprzedaż działki ogłoszony przez PKS Wschód. Za niewiele ponad 0,6 ha i podupadający budynek po Dworcu Południowym PKS. A dokładnie na tym samym terenie miasto chciało zbudować nowoczesny dworzec autobusowy, który miał przejąć rolę tego, który działa przy al. Tysiąclecia i w ostateczności uwolnić Podzamcze od placu z autobusami.

Magistrat nie zdecydował się jednak stanąć do tego przetargu. – Cena wywoławcza była za wysoka, mamy własną wycenę, która mówi o niższej kwocie – wyjaśniała Beata Krzyżanowska, rzecznik prezydenta.

Ale ostatecznie miasto zapłaci właśnie tyle, ile gotowa była wyłożyć firma z Białej Podlaskiej. Czyli 2,67 mln zł. Na tym polega prawo pierwokupu, które w tym przypadku pozwala miastu wkroczyć między kupującego i sprzedającego nieruchomość i przejąć ją za taką cenę, jaka widnieje w projekcie umowy między tymi stronami.

Tak też stanie się w tym przypadku, wczoraj prezydent Krzysztof Żuk wydał zarządzenie, na mocy którego korzysta z prawa pierwokupu. A takie przypadki zdarzają się wyjątkowo rzadko.

Wcześniej miasto zdążyło poczynić pierwsze przygotowania do planowania dworca. W Urzędzie Miasta rozpoczęła się procedura w sprawie tzw. decyzji lokalizacyjnej. Dworzec miał mieć trzy kondygnacje nadziemne i jedną podziemną. Większość powierzchni miały zająć zarabiające na obiekt lokale komercyjne, nie tylko kawiarnie, ale też znane z galerii handlowych butiki. Część do obsługi podróżnych miała zająć co najmniej jedną trzecią powierzchni. Obok planowano pętlę autobusowo-trolejbusową, parkingi, mowa była też o przejściu podziemnym między dworcem autobusowym i kolejowym.

Nowy dworzec został ujęty przez miasto w wykazie inwestycji, dla których Ratusz chce pozyskać dotację z nowego rozdania unijnych funduszy od roku 2014.