Koniec olimpijskiej akcji w autobusach. PKOl ostrzega MZK Zamość
Potwierdzają się nasze informacje - MZK w Zamościu musi zrezygnować ze swojej "olimpijskiej akcji w autobusach komunikacji miejskiej. - MZK obowiązuje zakaz stosowania jakichkolwiek odniesień do wyników polskich sportowców osiąganych na igrzyskach w Soczi - ostrzegł Polski Komitet Olimpijski.
- 16.02.2014 17:40

O sprawie pisaliśmy w sobotę. Zamojski przewoźnik na czas igrzysk w Soczi zmienił nazwy niektórych przystanków na wyświetlaczach swoich autobusów. I tak Osiedle "Słoneczny Stok” to "Słoneczny Stoch”, a "Królowej Jadwigi” - "Królowej Justyny”.
O tym, że mogło dojść do złamania zasad Karty Olimpijskiej poinformowała nas Inga Wawrzyniak z firmy 4F, głównego sponsora Kamila Stocha. Teoretycznie może to grozić nawet odebraniem medali naszym sportowcom.
W weekend dostaliśmy potwierdzenie z PKOl. - MZK obowiązuje zakaz stosowania jakichkolwiek odniesień do wyników polskich sportowców w Soczi - stwierdza Henryk Urbaś, rzecznik PKOl. Dodaje, że komitet docenia szlachetny i emocjonalny charakter inicjatywy, ale tłumaczy, że obowiązuje tzw. "cisza olimpijska” i zmienione nazwy przystanków w Zamościu mogą być potraktowane jako jej naruszenie.Urbaś wyjaśnia też, że zamojskie MZK powinno wcześniej dostać zgodę na swoją akcję od PKOl i od zawodników. - W efekcie bowiem naruszenia "ciszy” to właśnie oni ponieśliby ewentualne konsekwencje, których wymiarem maksymalnym jest pozbawienie medalu olimpijskiego i wykluczenie z igrzysk. Myślę, że nikomu z nas na tym nie zależy - mówi Urbaś.
Prezes MZK Jarosław Maluha tłumaczy, że akcja była spontanicznym pomysłem pracowników, a pasażerowie reagowali pozytywnie. - Nie wykorzystywaliśmy wizerunku Polaków w celach komercyjnych. Chcieliśmy kibicować i wyrazić im swoje uznanie.
Akcja w autobusach miała trwać do końca igrzysk. Po opinii PKOl zamojski przewoźnik już się z niej wycofał.
Reklama












Komentarze