Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

W Werbkowicach chcą odwołać wójta i zebrali dwa razy więcej podpisów niż potrzeba

Grupa mieszkańców dążąca do odwołania wójta gminy Werbkowice złożyła już wymaganą liczbę podpisów potrzebnych do przeprowadzenia referendum. Teraz muszą zostać one zweryfikowane.
W Werbkowicach chcą odwołać wójta i zebrali dwa razy więcej podpisów niż potrzeba
Mirosław Szymczuk (pierwszy z prawej)

Autor: Nadesłane

Dokumenty trafiły już do Komisarza Wyborczego w Zamościu. Grupa referendalna zaniosła 1679 podpisów mieszkańców gminy Werbkowice. – Co ciekawe, podpisy pod wnioskiem zostały zebrane zaledwie w 5 dni – informują osoby, które chcą odwołać wójta, a pełnomocnik grupy, Mirosław Szymczuk, dodaje: – Zaangażowanie osób przeszło najśmielsze oczekiwania. Nie spodziewaliśmy się tak szerokiego odzewu. Pierwszy 1000 podpisów, przy 784 wymaganych, zebraliśmy zaledwie w 48 godzin.

Mimo to, podpisy nie przestały być zbierane i ostatecznie udało się zebrać dwa razy więcej podpisów, niż wymagają tego przepisy.

Teraz Komisarz Wyborczy ma miesiąc na sprawdzenie poprawności podpisów. Następnie, jeśli wszystko będzie w porządku, wyda postanowienie o przeprowadzenie referendum. 

– Zgodnie z prawem, referendum zostanie przeprowadzone w dzień wolny od pracy, najpóźniej 50. dnia od dnia opublikowania postanowienia Komisarza w wojewódzkim dzienniku urzędowym – przypominają inicjatorzy referendum.

Chodzi im o odwołanie wójt Agnieszki Skubis-Rafalska. Nie należy do żadnej partii, ale w 2018 roku wygrała wybory jako kandydatka PiS. W pierwszej turze wyborów opadł wtedy Mirosław Szymczuk.

Kiedy niedawno rozmawialiśmy z panią wójt, oceniała że pomysł referendum jest „ustawką polityczną”

– Ponad 2 tys. osób zdecydowało, że jestem w tym miejscu, a że pięć czy sześć osób próbuje mnie zwalczać, to nie mam na to wpływu. Staram się dobrze pracować, zarządzać i pokazałam, że jestem skuteczna. Będę tak dalej działała, a czy będą to jeszcze trzy miesiące, trzy lata czy – daj Boże – osiem, to zdecydują mieszkańcy – komentowała.

Przeciwnicy pani wójt zarzucają jej m.in. podnoszenie podatków i opłat, brak pomocy rolnikom poszkodowanym przez klęski żywiołowe, zamknięcie oddziału przedszkolnego przy szkole podstawowej w Sahryniu i zamiar likwidacji samej szkoły.

Jeśli dojdzie do referendum, to aby głosowanie było ważne do urn musi pójść ok. 2,4 tys. mieszkańców gminy.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama