Czwarta liga odbija się czkawką Podlasiu Biała Podlaska
Dzisiaj zostaną rozegrane zaległe mecze 19 kolejki. Ważne spotkanie odbędzie się zwłaszcza w Białej Podlaskiej, gdzie Podlasie zmierzy się ze Stalą Kraśnik. Początek o godz. 17
- 18.06.2013 16:10

Podlasie na wiosnę wygrało tylko trzy mecze i co ciekawe wszystkie na wyjeździe. U siebie bialczan
Drużyna Władimira Geworkjana w rundzie wiosennej spisuje się bardzo słabo. W sumie uzbierała ledwie 11 punktów. W ostatnich pięciu kolejkach do swojego konta dopisała tylko jedno „oczko” po wyjazdowym remisie z Polonią Przemyśl.
W miniony weekend bialczanie polegli w Tomaszowie Lubelskim aż 0:5. Ze względu na spotkanie rezerw, które było rozgrywane tego samego dnia w pierwszym zespole do dyspozycji było jedynie... 12 piłkarzy.
– Niestety, trzeba się przyznać, że IV liga odbija się nam czkawką. Chcieliśmy złapać dwie sroki za ogon, ale okazuje się to niemożliwe. Czy martwimy się o utrzymanie w III lidze? Na pewno tak, sytuacja robi się nieciekawa.
Mamy jednak nadzieję, że uda się przełamać złą passę w pojedynku ze Stalą Kraśnik. Z Tomasovią mieliśmy grać w sobotę, ale gospodarze zmienili ostatecznie termin i stąd wynikły nasze kłopoty kadrowe. W środę wszyscy będą jednak do dyspozycji trenera Geworkjana – mówi prezes Podlasia Janusz Daniluk, który przyznał także, że decyzja na temat przedłużenia umowy ze szkoleniowcem z Białorusi będzie należała do zarządu.
– Trener ma z nami kontrakt do końca czerwca. Co będzie później nie jestem w stanie powiedzieć. Czy myśleliśmy o zmianie na ławce? To nie jest dobry moment na takie roszady. Do końca ligi zostały dwa tygodnie. Nowy trener nie zdążyłby i tak nic wskórać – dodaje prezes Daniluk.
Na drugim biegunie są gracze Dariusza Matysiaka, którzy wiosnę mają rewelacyjną. W 12 meczach uzbierali aż 27 punktów, chociaż po pierwszej rundzie na ich koncie były ledwie trzy „oczka”.
W niedzielę nawet mimo nieobecności Daniela Szewca, który złamał palec u ręki kraśniczanie rozprawili się z Izolatorem Boguchwała (3:1). Dzięki temu przerwali imponującą passę rywali – 10 spotkań bez porażki. Kolejna wygrana praktycznie zapewniłaby „niebiesko-żółtym” utrzymanie w III lidze.
Inne drużyny walczące o pozostanie na trzecim froncie czeka dzisiaj bardzo trudne zadanie. Chełmianka wybiera się do Boguchwały, a Orlęta Radzyń Podlaski do Mielca. Gdyby piłkarzom Damiana Panka udało się sprawić niespodziankę w starciu z liderem to bardzo pomogliby Tomasovii. „Niebiesko-biali” punkty dostaną walkowerem za mecz z Unią Nowa Sarzyna.
Reklama













Komentarze