Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tomasovia jeszcze walczy, ale szanse na awans są minimalne

Po środowym zwycięstwie Stali Mielec z Orlętami Radzyń Podlaski (2:0) szanse Tomasovii na awans znacznie zmalały
Tomasovia jeszcze walczy, ale szanse na awans są minimalne
(KRZYSZTOF ŚWIĘTOJAŃSKI)
Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu ekipa z Podkarpacia ma cztery punkty przewagi nad „niebiesko-białymi”. Drużyna Ireneusza Barana ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań, dlatego Stal musi wygrać przynajmniej jeden mecz, żeby świętować promocję do II ligi. – Zdajemy sobie sprawę, że będzie ciężko wywalczyć awans, ale na pewno nie zamierzamy się jeszcze poddawać i dopóki jest cień szansy trzeba próbować – przekonuje prezes Tomasovii Kazimierz Podhajny. Wczoraj podczas konferencji prasowej działacze klubu z Tomaszowa Lubelskiego wytłumaczyli powody zawieszenia piłkarzy z Ukrainy, a także trenera Bohdana Bławackiego. – Zawodnicy zostali odsunięci, bo nie trenowali przez kilka dni przed bardzo ważnym meczem z Izolatorem Boguchwała. Dodatkowo pojawiały się różne plotki na ich temat i dlatego zdecydowaliśmy się na taką decyzję. Jeżeli chodzi o szkoleniowca to on sam chciał się z nami pożegnać. Muszę jednak przyznać, że formalnie wszyscy nadal są w naszym klubie, bo z nikim nie rozwiązaliśmy jeszcze kontraktów. Próbujemy się skontaktować z trenerem Bławackim, ale na razie nie odbiera od nas telefonów. Z graczami z Ukrainy jeszcze rozmawiamy, co dalej zrobić. Szczerze mówiąc poza Igorem Paskiwem wszyscy inni nie do końca spełniają jednak nasze oczekiwania – przyznaje prezes Podhajny. Co ciekawe już ponad miesiąc temu na stadionie Tomasovii obecny był przedstawiciel Komisji Licencyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej. – Przedstawił swoje uwagi i w zasadzie nie było tego zbyt wiele. Myślę, że spokojnie dostalibyśmy licencję na II ligę. Chodzi o przejście dla kibiców, o krzesełka, czy likwidację bieżni. Nad wszystkim będziemy pracowali. Co najważniejsze władze miasta podtrzymują swoje zdanie, że wesprą nas w przypadku gry w II lidze. Czy w kolejnych rozgrywkach też będziemy chcieli walczyć o najwyższe cele, jeżeli teraz się nie uda? Trudno w tej chwili powiedzieć, ale na pewno bardzo byśmy chcieli. Czeka nas jednak sporo pracy, bo przede wszystkim trzeba będzie znaleźć nowego trenera. Po ostatnich wydarzeniach chyba wolałbym, żeby był to Polak – uśmiecha się szef „niebiesko-białych”.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama