Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tomasovia Tomaszów Lubelski – Orlęta Łuków 4:1

Tomasovia pokonała Orlęta Łuków 4:1, ale nie awansuje do II ligi. Wszystko w wyniku zwycięstwa Stali Mielec nad Izolatorem Boguchwała (3:2)
Tomasovia Tomaszów Lubelski – Orlęta Łuków 4:1
(KRZYSZTOF ŚWIĘTOJAŃSKI)
Mielczanom do pełni szczęścia brakowało jednego zwycięstwa w dwóch ostatnich kolejkach. I plan wykonali już w sobotę. Po pół godzinie gry prowadzili 3:0, ale w końcówce zrobiło się nerwowo, bo goście zdobyli dwa gole. Drużyna Włodzimierza Gąsiora dowiozła korzystny wynik do końcowego gwizdka i mogła świętować awans. A Tomasovia robiła swoje, bo po pierwszej połowie prowadziła z Orlętami Łuków 2:1. Chociaż chyba miejscowi spodziewali się, że pójdzie im łatwiej. Niby szybko wynik otworzył Piotr Joniec, ale dosłownie kilkadziesiąt sekund później odpowiedział Artur Gaj. Już w 25 minucie po trafieniu z rzutu karnego miejscowych na prowadzenie po raz kolejny wyprowadził Marcin Żurawski. Losy meczu rozstrzygnęły się w pierwszym kwadransie drugiej odsłony. Wówczas dwa razy na listę strzelców wpisał się grający trener \"niebiesko-białych” Ireneusz Baran. I do końcowego gwizdka wynik nie uległ już zmianie. Chociaż obie ekipy miały swoje sytuacje. Dobrze w bramce Tomasovii spisywał się jednak Łukasz Bartoszyk i nie dał się zaskoczyć. – Myśleliśmy, że pójdzie nam nieco łatwiej, ale rywal pokazał się z dobrej strony, a swoje zrobiła też pogoda. Po przerwie nastawialiśmy się na to, żeby szybko zdobyć gola. I plan wykonaliśmy nawet podwójnie. Czy dostawaliśmy wieści na temat wyniku z Mielca? Tak, spiker na bieżąco, jak coś działo się w spotkaniu Stali z Izolatorem nas o tym informował. Ostatecznie gospodarze wygrali 3:2 i straciliśmy szanse na awans. Dlatego po końcowym gwizdku atmosfera nie była tak dobra, jak zwykle po zdobyciu trzech punktów. Czy w przyszłym sezonie chciałbym dalej prowadzić zespół? Trudno w tej chwili powiedzieć. Na pewno nie chciałbym jeszcze kończyć z graniem w piłkę. I na razie skupiam się na tym. Zobaczymy jednak, co się wydarzy w najbliższych tygodniach. Sporo będzie zależało od decyzji zarządu klubu – przekonuje grający trener \"niebiesko-białych” Ireneusz Baran. Tomasovia Tomaszów Lubelski – Orlęta Łuków 4:1 (2:1) Bramki: Joniec (19), Żurawski (24-z karnego), Baran (49, 60) – Gaj (21). Tomasovia: Bartoszyk – Bojarczuk, Chwała, Joniec, Skiba, Sękowski (74 Smoła), Baran (66 Mazurkiewicz), N. Raczkiewicz (38 Zatorski), T. Raczkiewicz, Słotwiński, Żurawski (78 Kudlicki). Orlęta: Osial – Szlaski, Łakomy, Jarzynka, Grochowski (46 Jacyna, 65 Wałachowski), Kierych, Paczkowski, Wołoszka, Botwina (80 Jamborski), Demianiuk, Gaj (70 Soćko). Żółte kartki: Słotwiński, Raczkiewicz – Łakomy, Szlaski, Paczkowski. Sędziował: Paweł Charchut (Rzeszów). Widzów: 350.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama