Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Tytani Lublin - Lowlanders Białystok 8:14 (zdjęcia)

Tytani Lublin nie sprawili w sobotę niespodzianki i przegrali z liderem tabeli, Lowlanders Białystok 8:14. Gospodarze pokazali się jednak z bardzo dobrej strony i nie mają się czego wstydzić, bo wysoko zawiesili poprzeczkę rywalom.
Tytani Lublin - Lowlanders Białystok 8:14 (zdjęcia)
(JACEK ŚWIERCZYŃSKI)
Ten wynik nie przynosi jednak ujmy ambitnym lublinianom. Ich rywalem był zespół, który w tym sezonie jeszcze nie przegrał i żwawym krokiem zmierza w kierunku awansu do Topligi. Mecz rozpoczął się zgodnie z przewidywaniami – Tomasz Zubrzycki wykorzystał dobre podanie od Damiana Kołpaka i otworzył wynik spotkania. Gospodarze odpowiedzieli jednak dość szybko, a punkty zdobył Andrzej Jakubiec. Jeszcze przed przerwą Tytani wyszli na prowadzenie dzięki zdobyciu dwóch punktów za „safety”. Tuż przed własnym polem punktowym jeden z zawodników Lowlanders niedokładnie wyrzucił piłkę do Artura Zalewskiego, który nie złapał futbolówki przy próbie odkopnięcia. W rezultacie piłka opuściła boisko i sędziowie przyznali gospodarzom punkty. W drugiej połowie zawodnicy lidera wzięli się mocniej do pracy. Motorem napędowym akcji białostoczan był Kołpak, który w trzeciej kwarcie popisał się kilkunastojardowym biegiem i zdobył dla gości przyłożenie. W ostatnim fragmencie Lowlanders dołożyli jeszcze kolejne dwa punkty i mogli cieszyć się z zasłużonego zwycięstwa. - To był bardzo ciężki mecz. Tytani grali u siebie i pragnęli zmazać plamę z pierwszego spotkania w Białymstoku, kiedy przegrali 0:48. Teraz zagrali znacznie lepiej, ale my popełniliśmy sporo błędów. To był chyba nasz najsłabszy mecz w tym sezonie – stwierdził na oficjalnej stronie PLFA Michał Maksimowicz, running back Lowlanders. – Napędziliśmy Lowlanders strachu. To dla nas duże osiągnięcie. Warto podkreślić, że rywale przez cały mecz grali podstawowym składem. Po tak dobrym spotkaniu jesteśmy w 150 procentach zmobilizowani na najbliższy mecz z Kings. Pokażemy, że mecz w Krakowie był wypadkiem przy pracy – powiedział na oficjalnej stronie PLFA Andrzej Jakubiec, rozgrywający Tytanów. Tytani Lublin – Lowlanders Białystok 8:14 (6:6, 2:0, 0:6, 0:2) Tytani: Paprota, Famulski, Jakubiec, Jędrzejewski, Trubaj, Dmytrak, Włodarczyk, Graczyk, Żukowski, Wójcik, Barone, Rymarz, Marzec, Melaniuk, Bogusz, Majewski, Kiciński, Borjaniec, Czeranowski, Frączek, Piędzia, Kojak, Źrubek Lowlanders: Maksimowicz, Gierasimczuk, Łobodziński, Matowicki, Rubaszewski, Zubrycki, Kołpak, Samczuk, Korzeniecki, Czaczkowski, Mikielewicz, Iliaszuk, Żukowski, Michałowski, Szostawicki, Laskowski, Filipiuk, Muczyński, Zarzecki, Nowicki, Wesołowski, Gryczan, Kraszewski, Zalewski. Sędziował: Stoma. Widzów: 400. Pozostały wynik: Mustangs Płock – Kings Kraków 0:44. 1. Lowlanders 6 12 190-38 2. Kings 5 6 134-68 3. Mustangs 6 2 45-176 4. Tytani 5 2 27-114 29 czerwca: Tytani – Kings.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama