Omega Stary Zamość zrezygnowała z awansu do trzeciej ligi. Nikt nie awansuje?
Okazuje się, że oprócz Hetmana Zamość, nikt z IV-ligowców nie chce występować w przyszłym sezonie w wyższej klasie rozgrywkowej. Z tego przywileju zrezygnowały rezerwy GKS Bogdanka, które zajęły premiowane awansem drugie miejsce.
- 30.06.2013 20:24

Piłkarze Lewartu Lubartów mieli nieudaną końcówkę sezonu dlatego zanotowali wynik poniżej swoich o
W tej sytuacji LZPN chciał zgodnie z regulaminem zaproponować to trzeciej Omedze Stary Zamość. Ta początkowo wyraziła na to zgodę, ale w ub. tygodniu… wycofała ją.
– Prezes Omegi przemyślał sprawę i stwierdził, że nie będzie ich jednak stać na grę w III lidze – mówi Konrad Krzyszkowski z Wydziału Gier LZPN.
Czwartą lokatę na koniec sezonu zajęła Janowianka Janów Lubelski, ale działacze tego klubu również nie zamierzają porywać się z motyką na słońce i grzecznie podziękowali związkowi za propozycję gry w III lidze. Z kolei zespoły z dalszych miejsc odpadają, bo nie spełniają wymogów licencyjnych.
Co dalej?
– Będziemy o tym dyskutować z klubami III ligi. Nie wykluczamy, że w tej sytuacji utrzymają się Orlęta Łuków, choć wyżej w tabeli są drużyny z Podkarpacia. Chodzi o to, że Orlęta są drużyną z woj. lubelskiego, tak jak rezerwy Bogdanki, które rezygnując z awansu zwolniły miejsce – tłumaczy Krzyszkowski.
Choć trener i piłkarze lubartowskiej drużyny założyli sobie zajęcie trzeciej lokaty i po cichu liczyli na awans do III ligi, to z niższej pozycji nikt nie robi tragedii.
– W klubie nie było na to ciśnienia – mówi Grzegorz Białek, szkoleniowiec Lewartu. – Możemy tylko żałować, że skończyliśmy rozgrywek na podium, bo szansa była duża. Wszystko szło w dobrym kierunku, ale w pewnym momencie stanęło. Zabrakło niewiele – dodaje.
Wszystko przez to, że Lewart zawalił trzy mecze z teoretycznie słabszymi zespołami: Włodawianką Włodawa, Podlasiem II Biała Podlaska i Roztoczem Szczebrzeszyn. Z dziewięcioma punktami więcej byłby teraz na miejscu Omegi Stary Zamość.
– Teraz to już historia. Skupiamy się na nowym sezonie – podkreśla Białek.
Na razie nie wiadomo jeszcze jak będzie wyglądał zespół. Odejść może jednak kilku zawodników. Z wypożyczenia do Lublinianki-Wieniawy wraca Łukasz Sobiech. Nowych klubów mogą sobie też szukać pozostali dwa zawieszeni w końcówce sezonu przez zarząd Lewartu piłkarze: Karol Herda i Patryk Grzegorczyk.
I to nie koniec. Szczęścia w wyższej lidze chcą spróbować Krzysztof Bodziak i Jacek Tymosiak. Ten ostatni był w Lubartowie na wypożyczeniu z GKS Bogdanka. Z kolei Bodziak poszedł na pierwszy trening Motoru Lublin, ale z miejsca mu podziękowano.
– Na pewno będziemy dalej szli w kierunki wprowadzania do drużyny naszej młodzieży. Robiliśmy to z powodzeniem w minionym sezonie i podejrzewam, że teraz również tak się stanie. Ograniczają nas finanse, a wiadomo, że młodzież jest tańsza w utrzymaniu niż doświadczeni i ograni zawodnicy. Może też do nas wrócić Tomek Mitura, choć nie jest to pewne na sto procent – podkreśla trener Białek.
Sytuacja kadrowa Lewartu leży po części w rękach burmistrza Lubartowa. Działacze klubu wybierają się w najbliższych dniach na rozmowy z władzami miasta. Od ich efektów jest uzależniona polityka, jaką przyjmą na najbliższy sezon.
Pierwszy po letniej przerwie trening w Lubartowie został zaplanowany na 13 lipca.
Reklama













Komentarze