Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Miliony złotych dla szpitala w Lublinie na badania nad lekiem nad Covid

Czy amantadyna, stosowana w chorobie Parkinsona jest skuteczna w leczeniu pacjentów zakażonych koronawirusem? Odpowiedź mają dać badania kliniczne. SPSK4 w Lublinie, który jest liderem tego projektu podpisał już umowę z Agencją Badań Medycznych.
Miliony złotych dla szpitala w Lublinie na badania nad lekiem nad Covid
Prof. Kondrad Rejdak

Autor: Maciej Kaczanowski

W badaniach, na które ABM da 6,5 mln zł, weźmie udział 200 pacjentów. - Będą to osoby z naszego szpitala, a także innych ośrodków w kraju m.in. z Warszawy, Rzeszowa, Grudziądza – mówił nam w połowie stycznia prof. Konrad Rejdak, kierownik Kliniki Neurologii SPSK4 Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Jeśli pierwsze wyniki będą obiecujące, grupa pacjentów zostanie poszerzona. Zakładamy, że pierwsze wnioski będziemy mogli postawić już po dwóch tygodniach obserwacji pacjenta od momentu podania amantadyny – wyjaśnił neurolog.

Amantadyna pierwotnie była stosowana jako lek przeciwwirusowy m.in. u pacjentów z grypą typu A. Co ciekawe, u jednej z pacjentek, która miała jednocześnie chorobę Parkinsona, zaobserwowano bardzo pozytywne efekty neurologiczne. To dało podstawę do dalszych badań i zastosowania leku na szerszą skalę u pacjentów neurologicznych.

Jak się jednak okazuje, możliwości amantadyny są jeszcze większe. Jak tłumaczył szef lubelskiej kliniki: - Wywiera ona działanie ośrodkowe na układ nerwowy. Pojawiły się też doniesienia, że może blokować mechanizm zakażania kolejnych komórek przez wirusa SARS-CoV-2.

Przypomnijmy, że już na początku epidemii prof. Rejdak zaobserwował u swoich pacjentów przyjmujących amantadynę wyjątkowy łagodny przebieg Covid-19 albo wręcz brak objawów.

– Tacy pacjenci są w grupie ryzyka i SARS-CoV-2 może gwałtownie pogorszyć ich stan. W związku z tym przebieg choroby jest cięższy – zaznaczał neurolog.

W badaniach klinicznych będą mogły wziąć udział osoby ze świeżo wykrytym zakażeniem SARS-CoV-2, z objawami, u których minęło maksymalnie 48 godzin od dodatniego wyniku testu.

- Przypuszczamy, że na wczesnym etapie choroby, jeszcze przed rozwinięciem ostrej niewydolności oddechowej, lek może mieć najskuteczniejsze działanie – tłumaczy prof. Rejdak.

Drugi aspekt badań dotyczy zaburzeń neurologicznych, które są często spotykane w związku z Covid-19. Jak tłumaczył szef lubelskiej kliniki, amantadynę można by było stosować m.in. w celu zapobiegania i leczenia objawów neurologicznych.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama