W grudniu minionego roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska wydało kopalni LW Bogdanka koncesją na wydobycie węgla kamiennego, półkoksującego, ze złoża oznaczonego symbolem „LZW K-6 i K7”. Jest to te samo złoże, o które z Bogdanką rywalizował australijski inwestor kopalni „Jan Karski”. W tej sprawie toczy się spór arbitrażowy.
Towarzystwo dla Natury i Człowieka oraz Greenpeace Polska dotarły do informacji, z których wynika, że minister klimatu Michał Kurtyka wydał koncesję na wydobycie bez zatwierdzonej dokumentacji hydrogeologicznej, co jest sprzeczne z przepisami ustawy Prawo geologiczne i górnicze.
– Wydanie koncesji przez ministra klimatu bez zatwierdzonej dokumentacji hydrogeologicznej stanowi rażące naruszenie prawa. Do wniosku o wydanie koncesji należy obligatoryjnie taką decyzję dołączyć. Z naszych ustaleń wynika, że jej po prostu nie ma, co więcej nie została nawet sporządzona sama dokumentacja hydrogeologiczna – komentuje Magdalena Ukowska, radczyni prawna z Fundacji Frank Bold, która wspiera ekologów w tej sprawie.
We wspólnym komunikacie ekolodzy powołują się na analizę hydrogeologa dr. Sylwestra Kraśnickiego. Naukowiec twierdzi, że eksploatacja węgla ze spornych złóż może spowodować drenaż wód z głównego zbiornika wód podziemnych, który jest źródłem wody pitnej dla mieszkańców Lubelszczyzny. Praca kopalni wpłynie też negatywnie na obszary podmokłe, które są chronione w rezerwacie przyrody Jezioro Świerszczów.
– Pojezierze Łęczyńsko-Włodawskie, na którym działa „Bogdanka” to teren o szczególnie cennej przyrodzie, której bogactwo jest nierozerwalnie związane z bardzo delikatnymi stosunkami wodnymi. Zmiany poziomu wód zagrażają torfowiskom, które najskuteczniej chronią nas przed suszą. Mamy nadzieję, że minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka stwierdzi nieważność koncesji, a Bogdanka podejdzie do kwestii ochrony środowiska w sposób odpowiedzialny i przygotuje niezbędną dokumentację – mówi Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka.
Tymczasem w Bogdance nastąpiła konsternacja po piśmie ekologów. – Zarzut, że otrzymanie koncesji na wydobywanie kopaliny ze złoża węgla kamiennego „LZW – K6 i K7”, nie było poprzedzone sporządzeniem dokumentacji hydrogeologicznej złoża, jest w świetle przepisów obowiązującego prawa zarzutem bezpodstawnym – informuje Dorota Choma, z LW Bogdanka. – Na etapie uzyskiwania koncesji na wydobywanie kopaliny nie ma konieczności sporządzania dokumentacji hydrogeologicznej, co wynika wprost z ustawy Prawo geologiczne i górnicze – dodaje.
I tłumaczy, że taka dokumentacja jest potrzebna, ale na etapie uzyskiwania pozwolenia wodnoprawnego na odwadnianie zakładu górniczego i odprowadzanie wód kopalnianych do cieków.
Rzeczniczka kopalni wyjaśnia także, zagadnienia hydrogeologiczne na etapie prowadzenia procedury uzyskiwania koncesji, były wyczerpująco przedstawione w „Dokumentacji geologicznej złoża węgla kamiennego „Lubelskie Zagłębie Węglowe – obszar K6 i 7”. Znalazły się także w raporcie oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko.
W LW „Bogdanka” kończy się procedura przetargowa na wykonanie dokumentacji hydrogeologicznej określającej warunki hydrogeologiczne w związku z zamierzonym wykonywaniem odwodnień w celu wydobywania węgla kamiennego ze złoża węgla kamiennego „Lubelskie Zagłębie Węglowe – obszar K6 i 7”.
– Zostanie ona sporządzona zgodnie z przepisami i przedstawiona do zatwierdzenia właściwemu organowi administracji geologicznej – kończy Dorota Choma.














Komentarze