Lublinianie staną przed szansą wywalczenia historycznego awansu do finału Tauron 1. Ligi. Do tego potrzebne jest zwycięstwo, nieważne jakich rozmiarów. Jeśli wygrają wrocławianie, konieczne będzie trzecie spotkanie, które rozegrane zostanie w niedzielę w Lublinie. Drużyna trenera Dariusza Daszkiewicza nie ma zamiaru doprowadzać do takiej sytuacji.
– Jedziemy wygrać po raz drugi – zapowiada lubelski szkoleniowiec. Nie będzie to jednak takie proste zadanie, czego mają świadomość podopieczni trenera Daszkiewicza. – Na tym etapie nie ma już przypadkowych zespołów. Każdy wie, o co gra – przekonuje opiekun LUK Politechniki.
Pierwsze spotkanie w Lublinie wygrane przez gospodarzy 3:2 pokazało, że eWinner Gwardia łatwo skóry nie sprzeda. Wrocławianie zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i byli bardzo bliscy odniesienia sukcesu. Prowadzili w setach 2:1, a w czwartej partii mieli piłki meczowe. Grę nerwów wytrzymali gospodarze, którzy najpierw zwyciężyli na przewagi 29:27, a następnie wygrali tie-breaka 15:10.
– Pamiętamy, że Gwardię dzieliły tylko trzy piłki od pokonania nas w Lublinie. Wróciliśmy do gry po słabej postawie w trzecim secie. W meczu we Wrocławiu musimy poprawić naszą grę w każdym elemencie. Na pierwszy plan wysuwa się postawa w ataku. Potem kolejno: zagrywka i gra blok – obrona. W meczu w Lublinie nie ustrzegliśmy się błędów, które musimy wyeliminować. Potrafimy grać lepiej. Chcemy zagrać swoją siatkówkę. W przypadku naszych zespołów o zwycięstwie przesądzi dyspozycja dnia – twierdzi Dariusz Daszkiewicz.
Udany sezon w roli beniaminka zakończy w Częstochowie Polski Cukier Avia Świdnik. Żółto-niebiescy zagrają tam z Exact Systems Norwidem, a stawką rywalizacji będzie piąte miejsce na koniec rozgrywek. Świdniczanom drużyna z Częstochowy po prostu nie leży. Przegrali z nią dwukrotnie w sezonie zasadniczym, podobnie jak w niedzielę w drugiej rundzie play-off. Za każdym razem po 1:3. Dwie ostatnie partie starcia w Świdniku Avia przegrała na przewagi: 26:28 i 30:32.
– Po raz kolejny w starciu z Norwidem nie mieliśmy szczęścia, szczególnie w końcówkach poszczególnych setów. Ważna dla postawy zespołu była kontuzja rozgrywającego Wiktora Nowaka, który uszkodził staw skokowy. Nie mamy nic do stracenia, będziemy walczyć. Jeśli wygramy 3:0 lub 3:1 zostanie rozegrany złoty set. Jeśli Norwid urwie nam dwa sety, to on wywalczy piąte miejsce – tłumaczy trener Polskiego Cukru Avii Witold Chwastyniak.













Komentarze