Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Radzyń Podlaski. Nieobecność na sesji? Usprawiedliwienie od lekarza

Jeśli nieobecność, to tylko usprawiedliwiona zwolnieniem lekarskim. Taką propozycję ma Mirosław Bartoś (PSL), radny powiatu radzyńskiego. Starosta chce to skonsultować z wszystkimi klubami rady.
Radzyń Podlaski. Nieobecność na sesji? Usprawiedliwienie od lekarza
Rada powiatu radzyńskiego

Autor: starostwo powiatowe w Radzyniu

Taki wniosek radny złożył na ostatniej sesji.

– Chciałabym, aby nieobecność radnego była usprawiedliwiona tylko zwolnieniem lekarskim – podkreśla Bartoś. – Uważam, że radny jako wybraniec lokalnej społeczności powinien znaleźć jeden dzień w miesiącu, aby poświecić go na sprawy bieżące – zaznacza. Poza tym, radny przypomina, że w przeszłości nieobecności w ogóle nie były uwzględnianie. – Radny tracił wówczas część diety. Jestem tego zwolennikiem – przyznaje i zauważa coś jeszcze. – Dzisiaj na sesji miało nie być jednego z radnych, ale nagle pojawił się. Nie wiem jak to było usprawiedliwione.

Chodziło o radnego Witolda Korulczyka (PiS). – Radny faktycznie sygnalizował, że będzie nieobecny. Miał złożyć usprawiedliwienie. Byłem zaskoczony, gdy w pewnym momencie się pojawił – zaznacza Robert Mazurek (PiS), przewodniczący rady. – Sprawdzimy czy takie rozwiązanie jest zgodne z obowiązującymi przepisami prawa. Jeśli będzie to możliwe, to jestem w stanie to poprzeć – dodaje Mazurek.

Starosta Szczepan Niebrzegowski (PiS) chce skonsultować to z liderami klubów radnych. – Wówczas propozycję skierujemy do radcy prawnego, bo wszystko musi być w zgodzie z prawem – podkreśla. Starosta wytłumaczył też pojawienie się radnego Korulczyka. – Został skierowany do sanatorium przez lekarza. To jest równoznaczne, jakby był na zwolnieniu – zauważa starosta. Poza tym, są inne sytuacje. – Czasami pracodawca z ważnych przyczyn nie będzie mógł zwolnić radnego. To jest do rozważenia jako przyczyna uzasadniona – stwierdza Niebrzegowski, ale jednocześnie zastrzegając, że nie jest „zwolennikiem łagodzenia zapisów”.

Nie wszyscy radni zgadzają się z takim pomysłem. – Nie przypominam sobie, abyśmy mieli problem, że nam się kwora załamywały – zauważa radny Jakub Jakubowski. – Jestem ojcem małych dzieci, córka miała niedawno egzamin. Musiałem być z nią przy komputerze. Żaden lekarz mi na to nie da zwolnienia, a jestem zmuszony opiekować się córką. To nie jest coś, czym powinniśmy się zajmować – zaznacza Jakubowski. Podobnego zdania jest radny Tadeusz Sławecki (PSL). – Są czasami szczególne sytuacje, a u nas nie ma problemu braku frekwencji. Indywidualne przypadki poza zwolnieniem lekarskim powinny być rozpatrywane  uważa radny.

Jak podkreślają eksperci, dieta to rekompensata, a nie sposób dodatkowego zarobku i jest po to, żeby kompensować radnemu wynagrodzenie w jego stałym miejscu pracy, które traci przez pełnienie mandatu. W praktyce samorządy w przypadku nieobecności radnego, albo potrącają część diety, albo nie płacą jej wcale.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama