Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Jan Świtkowski (Skarpa Lublin): Będę się starał namieszać

ROZMOWA Z Janem Świtkowskim, pływakiem Skarpy Lublin i reprezentantem Polski na mistrzostwa świata w Barcelonie
Jan Świtkowski (Skarpa Lublin): Będę się starał namieszać
(MACIEJ KACZANOWSKI)
Jan Świtkowski 25 lipca wyrusza do Barcelony, gdzie trzy dni później rozpoczną się mistrzostwa świata w pływaniu. Impreza potrwa do 4 sierpnia. Zawodnik Skarpy Lublin wystartuje w trzech konkurencjach: na 200 m stylem zmiennym, na 200 dowolnym, a także w sztafecie 4 x 200 m stylem dowolnym. • Jak forma przed mistrzostwami w Barcelonie? – Czuję się bardzo dobrze i mam nadzieję, że pokażę to podczas zawodów w Hiszpanii. Pracowałem bardzo ciężko i myślę, że jestem przygotowany optymalnie. • Mistrzostwa świata będą dla pana okazją do nauki, czy jednak będzie szansa, żeby namieszać w czołówce i sprawić niespodziankę? – Na pewno będę się starał namieszać, ale przede wszystkim moim celem będzie poprawa rekordów życiowych. O awans do finałów może być ciężko, bo musiałbym popłynąć na poziomie rekordów Polski seniorów. Jestem oczywiście dobrej myśli, ale chyba jednak bardziej realny jest udział w półfinale. • Większe szanse na dobry wynik będą na 200 m stylem zmiennym, czy 200 dowolnym? – Prawdę mówiąc bardziej skupiam się na 200 m kraulem. I uważam, że w tej konkurencji stać mnie na lepszy wynik. Oczywiście w pozostałych startach również dam z siebie wszystko i powalczę o jak najlepszy wynik. To samo dotyczy udziału w sztafecie 4 x 200 m stylem dowolnym. Niestety w eliminacjach nie popłynie Paweł Korzeniowski, więc w tym przypadku również może być ciężko. Postaramy się z kolegami Zobaczymy jednak, co z tego wszystkiego wyjdzie. • Po raz pierwszy od dawna województwo lubelskie będzie miało na mistrzostwach świata dwóch reprezentantów. Oprócz Konrada Czerniaka właśnie Jana Świtkowskiego. Trzymacie się podczas takich wyjazdów na reprezentację razem? – Kadra to zawsze przede wszystkim jedna grupa. Wiadomo jednak, że każdy ma swoich kolegów. Konrad Czerniak w reprezentacji jest już od dłuższego czasu, ja tak naprawdę dopiero od niedawna. • Nie rozważa Pan właśnie wzorem Czerniaka wyjazdu za granicę, żeby dalej podnosić swoje umiejętności? – Prawdę mówiąc pod koniec sierpnia wyjeżdżam do Stanów Zjednoczonych. Na pewno spędzę tam jeden sezon zimowy na uczelni Virginia. • Skąd akurat taka decyzja? – Miałem kilka innych propozycji, ale ostatecznie zdecydowałem się właśnie na Virginię. Moim trenerem będzie tam Ned Skinner. Może u nas nie jest to zbyt znany szkoleniowiec, ale uważam, że to będzie odpowiednie miejsce dla mnie.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama