Niedzielny mecz zaczął się świetnie dla miejscowych, bo już w drugiej minucie wynik spotkania otworzył Tomasz Kłos. Pięć minut później na listę strzelców wpisał się natomiast Michał Rzeźnik. Później kolejne cztery gole na swoje konto dopisał Kłos, a w międzyczasie do siatki gości trafił też Sylwester Kuks i do przerwy kibice w Łaszczówce byli świadkami pogromu. Natomiast w przerwie zawodnicy z Turobina podjęli decyzję, że na drugie 45 minut już nie wyjdą i spotkanie zakończyło się już po pierwszej połowie.
– W sobotę decyzją zarządu zespół brał udział w obchodach 75-lecia Tura Milejów, gdzie rozegraliśmy nawet sparing z naszymi imiennikami – mówi Andrzej Wachowicz, który w niedzielę tuż po meczu zrezygnował z posady trenerskiej w Turobinie. – W Łaszczówce w pierwszej połowie doszło do blamażu, a w szatni zawodnicy podjęli decyzję, że nie wyjdą na drugą połowę. Pracuję jako trener już ładnych kilka lat i nigdy w życiu nie spotkałem się z taka sytuacją. Jest mi z tym co się stało szalenie źle, dlatego niezwłocznie poinformowałem zarząd, że oficjalnie rezygnuje prowadzenia zespołu w tym sezonie, który notabene rozpoczął się najgorzej jak tylko mógł. Teraz będę mieć czas, by po tym wszystkim nieco ochłonąć i nabrać dystansu – dodaje Wachowicz.
Sporego niezadowolenia, mimo wysokiej wygranej, nie kryli także gospodarze. – Po takim meczu mam bardzo mieszane odczucia. Spotkanie bardzo dobrze się dla nas rozpoczęło. Już w drugiej minucie wyszliśmy na prowadzenie. Później strzeliliśmy kolejne bramki, a na boisku w tym elemencie szczególnie brylował Tomasz Kłos. W przerwie, przy wysokim wyniku chciałem dokonać szeregu zmian, ale okazało się, że piłkarze z Turobina odmówili gry – mówi Artur Jaremko, trener Pogoni. – Tym samym nie mogłem dać okazji do debiutu kilku zawodnikom, a do tego Kłos nie otrzymał szansy na zdobycie kolejnych bramek. Szkoda, bo po to wszyscy trenujemy, żeby w weekend zaprezentować formę podczas meczów ligowych. Z drugiej strony najważniejsze jest dla mnie to, że zdobyliśmy komplet punktów, a żaden zawodnik nie otrzymał czerwonej kartki i nie doznał kontuzji. Za tydzień, bardziej wypoczęci niż zazwyczaj zagramy na wyjeździe z Metalowcem Goraj. Jedziemy na trudny teren, gdzie czeka nas ciężkie spotkanie. Będziemy jednak do niego właściwie przygotowani – kończy szkoleniowiec ekipy z Łaszczówki.
Pogoń 96 Łaszczówka – Tur Turobin 7:0 (7:0). Mecz trwał 45 minut
Bramki: Kłos (2, 11, 17, 26, 32), Kuks (19), Rzeźnik (7).
Pogoń: Beńko – Łaba, Rzeźnik, Pisarczyk – Podborny, Stożek, Babiarz, Nowosad, Jarosz – Kuks, Kłos.
Tur: Doliński – Dropek, Brodaczewski, Wrzyszcz, Niemiec – Kosidło, Żyśko – Gałka, Majkut, Dziewa – Woźnica.
Sędziował: Robert Kędziora













Komentarze