Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Opleciony na zielono Lublin. To ma sens

Są tanie, szybko rosną, świetnie sobie radzą praktycznie w każdych warunkach. Przez wiele lat niedoceniane, dziś powoli wracają do łask.
Opleciony na zielono Lublin. To ma sens

– Drzewa czy żywopłotu nie posadzi się łatwo i wszędzie. Łąki kwietnej czy ogrodu deszczowego też nie. A pnącza to nisza do wykorzystania na szerszą skalę – przekonuje Marcin Skrzypek, pomysłodawca i organizator konkursu Skarby Kultury Przestrzeni.
Motyw przewodni tegorocznej edycji to właśnie pnącza.

– Jest im poświęcona osobna kategoria Skarbów „Pnącza w krajobrazie Lublina”. Obserwowanie jak pnącza okrywają jakiś obiekt naprawdę jest przyjemne. Warto sobie taką przyjemność sprawić. Ja sam mam doświadczenie z obsadzaniem pnączami betonowych podpór nieistniejącego wiaduktu w Parku JPII. Dzięki temu spotkałem z wieloma wyzwaniami związanymi z uprawą pnączy – przyznaje Marcin Skrzypek.

Akcja Bluszcz

Betonowe podpory wiaduktu rzeczywiście przykrywa dziś zieleń. Ale pnączy na niedokończonej przez budowniczych konstrukcji nigdy by nie było, gdyby nie determinacja kilku osób związanych z Forum Kultury Przestrzeni.

Jest 17 listopada 2010. Wąwóz przy al. Jana Pawła II porastają gęste zarośla. Sadzenie winobluszczy odbywa się nocą, by za chwilę nikt z okolicznych sadzonek nie wykopał ani nie zadeptał. Inicjatorem partyzanckiej akcji jest Skrzypek, ale szybko okazuje się, że na taki sam pomył wpadły co najmniej dwie inne osoby mieszkające w pobliżu: Renata Kiełbińska z osiedlowego domu kultury „Skarpa” i prof. Anna Słowinska-Jurkiewicz z Uniwersytetu Przyrodniczego.

– Akcja „Bluszcz” wynikła między innymi z potrzeby zrobienia w Forum Kultury Przestrzeni czegoś dobrego w praktyce. Czegoś, co byłoby odskocznią od codziennych dyskusji mailowych i promowania kultury przestrzeni w Urzędzie Miasta – wspominają dziś aktywiści odpowiedzialni na miejską partyzantkę w wąwozie.

Sadzonki długo nie przetrwały. Wiosną 2012 trzeba sadzić je na nowo, bo rośliny zlikwidowano w ramach „zagospodarowywania wąwozu”. Miasto zleciło tu firmie odpowiedzialnej za utrzymanie zieleni posianie trawników.

– Największym wrogiem bluszczy nie była susza czy wandale, lecz firmy koszące trawniki. Nie pomagały ani czerwono-białe taśmy, ani pręty stalowe, ani kamienie – opowiada Skrzypek. – Dopiero gdy Urząd Miasta zlecił firmie utrzymującej zieleń bluszcze do plewienia, to wtedy panowie z tej firmy przestali je kosić.

Aktywiści o pomoc poprosili nie tylko urzędników, ale też proboszczów okolicznych kościołów. – Aby zachęcali mieszkańców do ochrony i podlewania sadzonek. W listach do proboszczów wizję obrośniętych zielenią filarów nazwano Bramą Nadziei, na cześć nauk Jana Pawła II. Przez kolejne sezony zielone pędy bluszczu zmagały się z wieloma trudnościami, stając się dla prawdziwą „bramą nadziei”, że mimo wszystko kiedyś się uda.

Ekrany po lubelsku

Na tle innych polskich miast w kwestii sadzenia pnączy Lublin wypada blado. Lista miejsc obsadzonych takimi roślinami liczy tylko kilkanaście pozycji.

Bluszcze powoli zarastają ekrany dźwiękochłonne przy Zelwerowicza, Solidarności, Sikorskiego, Poligonowej (jeden z projektów Zielonego Budżetu Obywatelskiego 2019).

Także dzięki mieszkańcom Lublina (to ich pomysły na zazielenienie miasta są realizowane w ramach corocznych edycji Zielonego Budżetu) pnącza rosną na Ogrodowej (ZBO 2017) i Dulęby (ZBO 2019) oraz na skwerkach przy Dziesiątej (ZBO 2019) i Śniadeckiego (ZBO 2019). Miasto obsadziło też pnączami jedno z podwórek na ul. Jezuickiej na Starym Mieście (w ramach działań własnych Miejskiego Architekta Zieleni i z rezerwy celowej dzielnicy Stare Miasto 2020).

– W ostatnich latach miasto sadziło pnącza głównie w ramach Zielonego Budżetu Obywatelskiego. W sumie posadzono ponad 1100 szt. takich roślin – wylicza Anna Czerwonka z Biura Prasowego Miasta Lublin. – Koszty sadzenia pnączy są znacznie niższe od kosztów posadzenia dużych drzew. Posadzenie dużego drzewa to koszt rzędu od kilkuset do nawet około 1 000 zł, pnącza zaś kilkadziesiąt złotych. Pomysł kontynuowania w kolejnych latach nasadzeń pnączy w mieście, w szczególności przy ekranach dźwiękochłonnych oraz na skwerach, będzie rozważany.

Skarby Kultury Przestrzeni 2021

Trwa trzecia edycja konkursu Skarby Kultury Przestrzeni 2021. Skarby w kategoriach „Miejsce”, „Obiekt”, „Działanie” i „Widok” i „Pnącza w krajobrazie Lublina” można przesyłać do 15 października mailowo na adres: [email protected] lub przez stronę Skarbów na Facebooku. https://www.facebook.com/skarbykulturyprzestrzeni

Tegorocznej edycji konkursu towarzyszą też działania edukacyjne. 12 października o godzinie 17 organizatorzy zapraszają na wykład dr Joanny Rendy z KUL. Wydarzenie odbędzie się online na platformie teams.

Plebiscyt Skarby Kultury Przestrzeni jest organizowany przez Ośrodek „Brama Grodzka-Teatr NN” wspólnie z Fundacją Krajobrazy, Miejską Biblioteką Publiczną im. H. Łopacińskiego oraz Instytutem Architektury Krajobrazu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama