Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Znany piłkarz, radny PiS zameldował się u starosty. Ale czy naprawdę tam mieszkał?

Sąd rozstrzygnie, czy Arkadiusz Onyszko, były piłkarz reprezentacji Polski ma prawo zasiadać w radzie powiatu łęczyńskiego. Wojewoda uznał, Onyszko nie mógł być kandydatem do rady, bo w czasie wyborów nie mieszkał w tym powiecie. Wątpliwości budzi adres zameldowania byłego piłkarza.
Znany piłkarz, radny PiS zameldował się u starosty. Ale czy naprawdę tam mieszkał?
Arkadiusz Onyszko

Autor: Maciej Kaczanowski

Arkadiusz Onyszko to pochodzący z Lublina były bramkarz i dwukrotny reprezentant Polski w piłce nożnej. Zdobył srebrny medal z reprezentacją olimpijską w Barcelonie w 1992 roku. Obecnie jest trenerem. Trzy lata temu zajął się też polityką, kandydując do Rady Powiatu Łęczyńskiego z listy Prawa i Sprawiedliwości.

Meldunek u starosty

Dzięki swojej rozpoznawalności (w przeszłości pracował m.in. w Górniku Łęczna) były piłkarz bez wielkiej kampanii zdobył blisko 700 głosów i został radnym. Wkrótce objął też stanowisko członka zarządu powiatu.

Już wtedy zaczęły się pojawiać wątpliwości, czy w ogóle mógł kandydować do rady. Zgodnie z prawem o mandat radnego powiatowego może się ubiegać osoba, która w dniu wyborów „stale zamieszkuje” w danym powiecie.

Swoje zamieszkanie Onyszko potwierdził zaświadczeniem o zameldowaniu w Jaszczowie (gm. Milejów), w domu obecnego starosty łęczyńskiego i powiatowego pełnomocnika PiS Krzysztofa Niewiadomskiego.

Wsypany przez śmieci

O sprawie zrobiło się głośno, gdy gminni urzędnicy z Milejowa zbierali tzw. deklaracje śmieciowe. Niewiadomski, gdy spytano go o liczbę osób mieszkających w jego domu, wymienił siebie i żonę. Dopytywany o Onyszkę miał stwierdzić, że ten mieszka na stałe w Warszawie.

Właśnie wtedy opozycyjni radni zaczęli żądać, by tematem zajęła się rada powiatu. Gdy to nic nie dało, powiadomili o wszystkim wojewodę lubelskiego Lecha Sprawkę (PiS).

„Nie posiadał prawa”

W lipcu tego roku wojewoda wezwał radę powiatu do podjęcia uchwały stwierdzającej, że Onyszko przestał być radnym. Gdy i to nie poskutkowało, pod koniec sierpnia Lech Sprawka wydał zarządzenie o pozbawieniu byłego piłkarza miejsca w radzie.

– Ustaliłem, że pan Arkadiusz Onyszko w dniu wyborów samorządowych (…) nie posiadał stałego miejsca zamieszkania na obszarze powiatu łęczyńskiego, a zatem nie posiadał prawa wybieralności do Rady Powiatu w Łęcznej – uzasadniał swą decyzję wojewoda. Wśród przytaczanych przez niego dowodów były m.in. dokumenty z urzędu skarbowego, w których Onyszko w oświadczeniach majątkowych jako adres zamieszkania wskazywał mieszkanie rodziców w Lublinie.

Sprawa trafia do sądu

Zarządzenie wojewody nie kończy sprawy, bo radny zaskarżył tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

– Złożyłem skargę i czekam na skierowanie sprawy do sądu. Jestem dobrej myśli – mówi nam Arkadiusz Onyszko. Na pytanie o meldunek w domu starosty nie chce odpowiadać. – O wszystkim rozstrzygnie sąd.

O meldunku radnego nie chce rozmawiać także sam starosta Krzysztof Niewiadomski. – To nie mój mandat został wygaszony, tylko pana Onyszki. Proszę rozmawiać z nim. Ja nie komentuję plotek i pomówień – ucina samorządowiec.

Opozycja: mieliśmy rację

– Jesteśmy usatysfakcjonowani, bo decyzja wojewody potwierdza nasze przekonanie, że Arkadiusz Onyszko zdobył mandat z pogwałceniem prawa wyborczego – komentuje Teodor Kosiarski, opozycyjny radny powiatowy. – Czekamy na finał tej sprawy i wydaje mi się, że rozstrzygnięcie może być tylko jedno. Z uzasadnienia pisma wojewody wynika, że naruszenie przepisów w tym przypadku było rażące.

Na wyrok poczekamy

Nieoficjalnie lokalni politycy przyznają, że postępowanie w sądzie nie skończy się szybko. Niektórzy przywołują historię z wygaszeniem mandatu prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka. Taką decyzję w lutym 2017 roku wydał ówczesny wojewoda Przemysław Czarnek.

Chodziło o jednoczesne zasiadanie w Ratuszu i w radzie nadzorczej spółki PZU Życie. Przepisy pozwalają na takie łączenie funkcji tylko w określonych przypadkach. Ostatecznie Naczelny Sąd Administracyjny w lipcu 2019 r. przyznał rację Czarnkowi. Mimo tego wyroku Żuk nie przestał być prezydentem, bo sprawa dotyczyła zakończonej już kadencji samorządu.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama