Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kraśnik. Rozpędzony opel szarżował wśród jabłonek, a kierowca bełkotał

Pijany kierowca wjechał do sadu, a podróż zakończył w rowie. Kiedy wysiadł z auta, nie mógł ustać na nogach.
Kraśnik. Rozpędzony opel szarżował wśród jabłonek, a kierowca bełkotał

Autor: Policja

To był środowy wieczór w Majdanie Bobowskim. Tam właśnie policjanci z Kraśnika zauważyli wyjeżdżającego spod sklepu osobowego opla. – Po chwili kiedy policjanci podjechali radiowozem bliżej pojazdu, w pewnym momencie kierujący oplem na skrzyżowaniu dróg, zamiast skręcić w jedną z ulic, zjechał z niej i pojechał na wprost do pobliskiego sadu – opisują zdarzenie mundurowi i dodają, że kierowcy nie zniechęciły ani grodzenie, ani jabłonki. Opel staranował 50 drzewek i wyjechał na do przydrożnego rowu.

– Kiedy policjanci podeszli do kierowcy, był on w takim stanie, że mundurowym nie pozostało nic innego jak przebadać go na trzeźwość. 53-latek nie mógł nawet ustać na nogach i bełkotał, miał niemal 4 promile. Nie miał też uprawnień do kierowania – dodaje policja.

Mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama