Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Świdnickie Spacery: "Pamiętam te telewizory przekręcone kineskopami na ulicę"

W Świdniku rozpoczęły się obchody 40. rocznicy wydarzeń, które przeszły do historii pod nazwą „Świdnickie spacery”.
Świdnickie Spacery: "Pamiętam te telewizory przekręcone kineskopami na ulicę"

Miejskie uroczystości zostały podzielone na dwa dni. W piątek złożono kwiaty przed obeliskiem upamiętniającym spacery organizowanych przez świdniczan w proteście przeciw propagandzie stanu wojennego. Po oficjalnej części uczestnicy przeszli na Plac Konstytucji 3 Maja, aby podziwiać widowiskowy pokaz laserów. Następnie zgromadzeni świdniczanie przeszli w symbolicznym spacerze do Miejskiego Ośrodka Kultury, gdzie odbyła się projekcja filmu „Na przekór grudniowej nocy''. Przed kinem Lot na uczestników czekała „ścieżka zdrowia” zorganizowana przez  grupa rekonstrukcyjną ZOMO.

– Wolność nie jest raz dana, wolność jest zadana, trzeba o niej cały czas pamiętać i zdobywać – powiedział Marian Król, przewodniczący Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność”. I podkreślił: – To w Świdniku pokazali, co to jest Solidarność. 

– Świdnickie spacery to wydarzenie na skalę światową, gdyż protest w tej formie był niespotykany. Spacery były wymyślone przez grupę Solidarności podziemnej 4 lutego 1982 roku, a już następnego dnia cały Świdnik uczestniczył w spacerach – zaznaczył Marek Wątorski, wiceprzewodniczący Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność”.

– Pamiętam to dość dobrze, miałem wtedy osiem lat. Późno kończyłem lekcje, na pewno po godzinie 19. Zdziwiłem się, że rodzice we dwoje przyszli po mnie do szkoły. I poszliśmy, ale nie najkrótszą drogą do domu. Pamiętam te telewizory przekręcone kineskopami na ulicę Sławińskiego i mieszkańców Świdnika na chodnikach jakby w majestatycznym pochodzie. Pamiętam, że na ich twarzach malowały się z trudnością ukrywane uśmiechy. No i te wylewne, niemalże w pas, kłanianie się sobie. Nigdy tego nie zapomnę – wspomina pan Piotr. I dodaje: – Potem już nie było tak wesoło. Chyba tydzień później przemykaliśmy z tatą między blokami najkrótszą drogą do domu. Czułem, że jest zdenerwowany, choć starał się to ukryć. Nawet nie chciał odpowiedzieć, dlaczego to on, a nie mama odbiera mnie ze szkoły. Następnego dnia w szkole koledzy mi powiedzieli, że jest przesunięta na 19. godzina milicyjna. A lekcje przecież się kończyły po 19. Tak więc nie z własnej winy łamałem obostrzenia stanu wojennego.

Uroczystości zakończy w sobotę msza święta w intencji uczestników świdnickich spacerów w kościele NMP Matki Kościoła.

Organizatorami obchodów są: Miejski Ośrodek Kultury, Urząd Miasta oraz Samorząd Województwa Lubelskiego.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama