Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wisła Kraków – Górnik Łęczna 0:0. Szósty mecz z rzędu bez porażki

Efekt nowej miotły nie zadziałał w Krakowie. Z byłym selekcjonerem reprezentacji Polski Jerzym Brzęczkiem na ławce Wisła tylko zremisowała u siebie z Górnikiem Łęczna 0:0. Dla zielono-czarnych to był szósty ligowy mecz z rzędu bez porażki.
Wisła Kraków – Górnik Łęczna 0:0. Szósty mecz z rzędu bez porażki

Autor: Maciej Kaczanowski

Gospodarze rozpoczęli zawody od mocnego uderzenia. Na lewym skrzydle szalał wypożyczony z VfB Stuttgart Momo Cisse. Wystarczyło tak naprawdę 190 sekund, a już pojawiły się dobre sytuacje na pierwszego gola. Najpierw to właśnie Cisse sprawdził czujność Macieja Gostomskiego po tym, jak „złamał” akcję z lewego skrzydła i uderzył na bramkę. A niedługo później jeszcze lepszą okazję miał Stefan Savić, ale będąc już w polu karnym uderzył obok słupka.

Ten sam gracz w 12 minucie znowu znalazł się w odpowiednim miejscu. Ponownie goście mogli głęboko odetchnąć, bo gracz „Białej Gwiazdy” raz jeszcze spudłował.

Powoli zielono-czarni zaczęli się jednak budzić i zawody były coraz bardziej wyrównane. Kilka razy aż prosiło się o strzał, ale goście nie decydowali się na uderzenia zza pola karnego. Sporo powietrznych pojedynków toczyli też Bartosz Śpiączka i Joseph Colley. W 39 minucie Siergiej Krykun wrzucił z lewej strony w pole karne i niewiele zabrakło, żeby Michał Goliński dopadł do futbolówki. Dwie minuty później Mikołaj Biegański uprzedził Śpiączkę pod swoją bramką.

Druga połowa była bardziej wyrównana, a więcej dobrych momentów chyba jednak mieli piłkarze Kamila Kieresia. Najlepszą okazję w 64 minucie zmarnował za to Don Hugi, który przymierzył z dystansu w poprzeczkę. Po drugiej stronie boiska Colley w ostatniej chwili uprzedził Śpiączkę.

Później dobrze zapowiadającą się kontrę Wisły złym podaniem zepsuł Savić. Górnik nie pozostawał jednak dłużny rywalom. Śpiączka ścigał się z Biegańskim po prostopadłym podaniu w pole karne, ale jednak ciut szybszy był golkiper ekipy z Krakowa. Dwa razy blokowany był też Jason Lokilo. W 90 minucie szansę miał jeszcze Przemysław Banaszak, ale z kilku metrów nie trafił w bramkę.

Do końcowego gwizdka nic się już nie zmieniło, a remis oznacza, że „Biała Gwiazda” nadal wyprzedza drużynę z Łęcznej tylko o „oczko” i jest ostatnim, bezpiecznym zespołem w tabeli. W najbliższą sobotę podopieczni trenera Kieresia zmierzą się u siebie ze Stalą Mielec (godz. 17.30).

Wisła Kraków – Górnik Łęczna 0:0

Wisła: Biegański – Hanousek, Frydrych, Colley, Gruszkowski, Fazlagić, Kuveljić (72 Skvarka), Młyński (46 Hugi), Savić (82 Żukow), Cisse (59 Kliment), Ondrasek (59 Fernandez)

Górnik: Gostomski – Leandro, Rymaniak, Gerson, Krykun (67 Dziwnel), Gol, Drewniak (88 Serrano), Goliński, Gąska (79 Wędrychowski), Śpiączka (86 Banaszak).

Żółte kartki: Fazlagić – Krykun.

Sędziował: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 10269.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama