Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Premier w punkcie pomocy międzynarodowej w Niemcach. "Rosja wykorzystuje dzieci i kobiety jako żywe tarcze"

- Putin zaatakował nie tylko samą Ukrainę, ale zaatakował cały naród ukraiński. Rosja wykorzystuje dzieci i kobiety jako żywe tarcze - to zbrodnia przeciw ludzkości. Aby Ukraińcy mogli się bronić, aby ci dzielni ludzie mogli stawiać opór Rosji, to przede wszystkim potrzebna jest pomoc humanitarna. Ta pomoc trafia przede wszystkim z Polski - podkreśla Mateusz Morawiecki, który w sobotę był w punkcie pomocy międzynarodowej w Niemcach (pow. lubelski)
Premier w punkcie pomocy międzynarodowej w Niemcach. "Rosja wykorzystuje dzieci i kobiety jako żywe tarcze"

Autor: Krystian Maj (KPRM)/Twitter

- Ukraińcy, walczący dzisiaj z Rosjanami o swoją suwerenność, walczą także o nasze bezpieczeństwo. Na Ukrainie, na tamtych fortyfikacjach, rozgrywają się dzisiaj losy całej Europy - mówi Mateusz Morawiecki. 

- My, jako rząd, organizujemy tę pomoc, zarówno zbierając różne środki z całego kraju, kupując różne towary, najbardziej potrzebne tam na Ukrainie, ale jednocześnie jesteśmy organizatorami tej akcji ogólnoeuropejskiej. Do nas trafiają kolejne transporty, które my - po uzgodnieniu z Ministerstwem Zdrowia Ukrainy, które cały czas działa - dystrybuujemy do różnych miast, do osób, które najbardziej tego potrzebują - uzupełnia prezes Rady Ministrów.

Centrum, do którego dociera pomoc międzynarodowa, to składnica Rządowej Agencji Rezerw Strategnicznych w Niemcach. Jak wylicza premier, na Ukrainę trafiają takie rzeczy jak: żywność o długim terminie przydatności do spożycia, leki, środki opatrunkowe, koce, śpiwory, łóżka, agregaty prądotwórcze, sprzęt przeciwpożarowy.

- Codziennie około 100 tirów wyjeżdża z Polski do miast, szpitali, szkół, żłobków, przedszkoli, samorządów po stronie ukraińskiej z pomocą, która płynie przez Polskę z wielu innych stolic europejskich - tłumaczy Mateusz Morawiecki. Jak zaznacza, jest on w stałym kontakcie z premierami innych państw.

- Bardzo blisko współpracujemy ze stroną ukraińską, która pomaga nam wyznaczać priorytety tej pomocy - tłumaczy Michał Kuczmierowski, szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Jak dodaje, najbardziej potrzebne są teraz leki oraz żywność. Polska zaopatruje Ukrainę również w paliwo.

- Ten transport się nie zatrzyma. On będzie przez nas cały czas realizowany - zapewnia szef RARS. - Zależy nam na tym, żeby pomagać niewinnym osobom, które cierpią w wyniku tej agresji.

Do tej pory ponad 20 krajów przysłało do miejscowości Niemce ponad 100 samolotów, 50 ciężarówek i kilka pociągów z pomocą humanitarną. W sumie wyjechało stąd ponad 6500 ton różnego rodzaju darów. Przypomnijmy, że hub działa od ostatniego poniedziałku. - W naszych magazynach jest teraz pusto, bo nie przechowujemy tych środków na jakiś kolejny etap. Ta pomoc cały czas wyjeżdża i jest dystrybuowana - mówi Michał Kuczmierowski.

Podczas konferencji prasowej w Niemcach pojawił się także temat pomocy finansowej dla osób z Polski, które przyjęły do swoich domów uchodźców z Ukrainy.

- Przez krótki czas, mniej więcej dwa miesiące, chcemy finansowo wspierać także tych Polaków, którzy angażują swoje środki oraz czas i otwierają serca dla osób z Ukrainy - mówi Mateusz Morawiecki. Chodzi o specjalną ustawę, którą przygotowuje polski rząd. Każdy, kto przyjmie pod swój dach osoby zza naszej wschodniej granicy, miałby otrzymywać ok. 1200 zł miesięcznie za każdego uchodźcę.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama