Środowy wieczór, market Lidl na ul. Willowej w Lublinie. Wolontariusz w fioletowej kamizelce z logo fundacji „Jesteśmy ludźmi” zaczepia wchodzących i wychodzących ze sklepu. Tłumaczy, że zbiera na pomoc na Ukraińców. Ma skarbonkę i dwa sklepowe wózki, już pełne darów. Trafia na parę w wieku ok. 50-60 lat. Przyznają, że też są ukraińskimi uchodźcami, chcą się nawet wylegitymować. Ale słyszą, że to nie dla nich. W dyskusję włączają się inni klienci, jeden z nich zabiera parę Ukraińców do sklepu, mówiąc, że chętnie zrobi im zakupy.
Ukraińska flaga w miejsce zdjęcia dziecka
Ludzi w fioletowych kamizelkach w tym tygodniu spotkaliśmy też pod Auchan przy ul. Chodźki czy pod Lidlem na Koncertowej. Wcześniej w tym samym miejscu ta sama fundacja zbierała pieniądze na 3-letniego Marka cierpiącego na „Opóźniony rozwój psychoruchowy Malaglowie” (pisownia oryginalna). Dziś mają skarbonki z ukraińską flagą i duże sklepowe wózki, do których przyjmują dary rzeczowe. Czasem mają identyfikatory ze swoimi danymi i numerem KRS fundacji, czasem tylko plakietkę z enigmatycznym „Humanitarna pomoc dla Ukrainy”.
Parkingi centrów hadlowych to miejsca do takich zbiórek idealne. Są pełne ludzi i z nikim nie trzeba obecności wolontariuszy ustalać.
-Zbiórka odbywała się na parkingu, a więc w przestrzeni publicznej - stwierdza Dorota Patejko, dyrektor ds. komunikacji i CSR Auchan Retail Polska.
Robimy przelewy, wysyłamy dary
Fundacja „Jesteśmy ludźmi” ma swoją stronę internetową, konta na Tik-Toku i Instagramie. Na stronie podaje, że ma oddziały w dwóch miastach. Tym w Lublinie kieruje Maksym Lopaticky, a warszawskim Oleh Rudenok. Do niedawna był też „oddział w Szczecinie”, kierowany przez niejaką Alinę (nazwiska nie podano), ale ta informacja już ze strony zniknęła. Są też zdjęcia i nazwiska kilku „najlepszych wolontariuszy”.
Media społecznościowe są pełne zdjęć i filmów dokumentujących działania ubranych w fioletowe kamizelki wolontariuszy. Na tych ostatnich rozdają na ulicy tulipany, robią duże zakupy, przygotowują paczki do wysyłki „do miasta Cherkasy”, wiozą i przekazują dary „rodzinom z Ukrainy”.
– Robimy przelew na armię Ukrainy, kupujemy też dla armii różne rzeczy. Mamy busa, jeździmy z tymi rzeczami do granicy – tłumaczy Maksym Lopaticky, dyrektor lubelskiego oddziału fundacji, pytany o to, co dzieje się z pieniędzmi zebranymi pod lubelskimi sklepami. – Nie mamy zgłoszonej zbiórki publicznej konkretnie na armię, ale możemy zbierać na osoby potrzebujące – zapewnia.
Pytany o szczegóły mówi, że w Lublinie z puszkami „na pomoc humanitarną” codziennie od wybuchu wojny stoi „7-8, czasem 10 osób”. Tego, ile już zebrano i przelano, dalej nie wie.
O kwocie „na pewno ponad 12 tys. zł” mówi z kolei Oleh Rudenok, dyrektor warszawskiego oddziału.
– Było kilka przelewów na Ukrainę, opłacono paliwo na przejazd z darami do Medyki, bo dużo ludzie daje do koszyków konserwy, pasztety czy pampersy. Cały czas dajemy to osobom potrzebującym, wczoraj byliśmy u dziesięciu takich osób – wylicza Rudenok.
Na „Pomoc humanitarną dla Ukrainy” fundacja zbiera też na portalu zrzutka.pl. W jednej ze zbiórek jest 733 zł z planowanych 40 000 zł, na innej tylko 20 zł z 100 000 zł.
Na zrzutka.pl można znaleźć też inne zbiórki organizowane przez fundację. Ale „na leczenie” małego Dmytra, Marka czy Nity nie udało się jednak zebrać ani złotówki.
Kontakt z autorką artykułu: [email protected], tel. 691-770-061
Dwie firmy i fundacja
Nazwą „Jesteśmy Ludźmi” fundacja posługuje się od października 2021. Wtedy też organizacja zmieniła siedzibę. Obecnie to ul. Hoża 64 w Warszawie. Została założona w maju 2020 r. pod nazwą „Ręka Miłości”. Fundatorka to Liubov Blazhchuk, fundusz założycielski – 3 tys. zł. Prezesem jest Mileisha Ahnesa (rocznik ‘91), a wiceprezesem Antoni Benson.
Mileisha Ahnesa rozmawiać nie chce, na pytania odpowiada mailem.
– Na dzień dzisiejszy udało się zebrać dla uchodźców 16 800 zł – informuje w czwartek, 10 marca. – 5000 zł trafiło na konto Wojska Ukraińskiego na zakup niezbędnych rzeczy, 1600 zł na paliwo i transport, 2000 zł przelano na konto fundacji Help For You dla organizacji pomocy humanitarnej, 2530 zł na zakup leków oraz wizytę u lekarza prywatnego.
Pytana o brak sprawozdania finansowego fundacji za 2020 rok tłumaczy: – Nie prowadziliśmy działalności w 2020 roku. Sprawozdanie finansowe z wynikiem „0” zostało sporządzone. Zbiórki prowadzimy od marca 2021.
30-letnia Mileisha Ahnesa zasiada w zarządzie fundacji, a także dwóch firm. To założona w listopadzie 2019 r. Euro Grand Work i zarejestrowana rok później pod tym samym adresem (ul. Niemcewicza 17/11) spółka Potter. Obie zarejestrowane są jako agencje pośrednictwa pracy.
Kilka razy prosiliśmy panią prezes o przesłanie dokumentów finansowych fundacji i firm, których brakuje w bazie Ministerstwa Sprawiedliwości.
- To ewidentnie niedopatrzenie księgowej - zapewnia w ostatnim e-mailu Mileisha Ahnesa. I dodaje, że wyśle "jak będzie miała". Czekamy.
Skarbonki nie są puste
Z informacji na stronie MSWiA (zbiorki.gov.pl) wynika, że fundacja „Jesteśmy Ludźmi” prowadzi obecnie dwie zbiórki publiczne.
- Ta pod hasłem „Nadzieja na lepsze jutro” rozpoczęła się 8 marca 2021. Pieniądze do puszek na „wsparcie seniorów i dużych rodzin” zbiera 14 wolontariuszy. Wynik półrocznej zbiórki to 31 150 zł, a poniesione koszty to 5 918 zł (z czego wynagrodzenia pochłonęły 4 578 zł). Sprawozdania z ostatniego półrocza jeszcze nie ma.
- Druga też trwa od marca 2021 – 15 wolontariuszy zbiera pieniądze na „Wsparcie podopiecznych w walce z nowotworem”. W pół roku zebrali 73 580 zł, a koszty to 13 244 zł. Sprawozdania z ostatniego półrocza jeszcze nie ma.
Obie zbiórki prowadzone są „na terenie całego kraju” i trwają „permanentnie”.













Komentarze