Kiedy ksiądz zgłosił sprawę na policję opowiedział, jak odebrał telefon od mężczyzny podającego się policjanta. Rozmówca oznajmił, że pieniądze duchownego są zagrożone, bo dokonano włamania na jego konto.
– W dalszej rozmowie twierdził, że w powyższej sprawie jest prowadzone już śledztwo, będą zatrzymania sprawców, a do realizacji policyjnych czynności niezbędna jest jego pomoc. Duchowny miał potwierdzać operacje na swoim koncie – podaje policja.
Ksiądz autoryzował wszystkie operacje bankowe a przychodzące sms-ami kody podawał oszustowi.
W taki sposób stracił 200 tys. złotych.














Komentarze