Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lubelskie: Kilkadziesiąt kilometrów ekspresówki bez toalety i stacji paliw? To nowy odcinek S19

Czy można przejechać kilkadziesiąt kilometrów i nie zobaczyć stacji paliw albo nie mieć gdzie odpocząć? Tak, to możliwe na nowym odcinku S19, czyli słynnej Via Carpatia im. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Ale coś w sprawie ma się zmienić pod koniec roku.
Lubelskie: Kilkadziesiąt kilometrów ekspresówki bez toalety i stacji paliw? To nowy odcinek S19
Tak już w lipcu tego roku wyglądał MOP „Słodków Wschód”. Ale na jego otwarcie kierowcy muszą poczekać do IV kwartału

Autor: GDDKiA

Ostatnie odcinki S19 z Lublina do Rzeszowa otwierano z wielką pompą 21 maja. Nie zabrakło czołowych polityków PiS, wstęgę przecinali m.in. minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, europosłanka Beata Mazurek, wojewoda lubelski Lech Sprawka, czy marszałek województwa lubelskiego Jarosław Stawiarski.

Po latach wyczekiwania ekspresówka stała się faktem i kierowcy mogli w końcu pomknąć 120 km/h na północ lub na południe. Ale po trzech miesiącach od otwarcia ostatnich odcinków okazuje się, że droga ma też swoje wady. W niedzielę z S19 skorzystał jeden z naszych Czytelników.

– Jechałem z okolic Kielc, a na ekspresówkę wjechałem w Kraśniku – napisał do nas na [email protected]. – Droga szeroka, równa, wygodna, ale ma jeden minus. Dwa mijane MOP-y (Miejsca Obsługi Podróżnych – red.) – przed Wilkołazem i w Obrokach – były nieczynne, mimo że – tak mi się przynajmniej wydawało, gdy przejeżdżałem obok – są gotowe do użytku. Ale wjazd uniemożliwiają rozstawione barierki.

Marta Kowalska z lubelskiego oddziału GDDKiA wyjaśnia, że na lubelskiej części trasy MOP-y od Kraśnika w stronę Rzeszowa są czynne, ale te pomiędzy Kraśnikiem a Lublinem są zamknięte. – Chodzi o MOP-y Radawiec, Zemborzyce, Rudnik, Obroki, Słodków Wschód i Słodków Zachód. Wszystkie zostaną otwarte w tym samym czasie, czyli w czwartym kwartale tego roku – mówi nam Kowalska.

Ale nieczynne MOP-y to nie jedyny problem S19. Bo na trasie z Lublina do Rzeszowa, która liczy 177 km, nie ma ani jednej stacji paliw. Żeby zatankować, trzeba zjechać z „ekspresówki”, chociaż przy S19 powinny być przynajmniej cztery stacje: po dwie części podkarpackiej (MOP Jeżowe i Podgórze) i lubelskiej (MOP Obroki i Janów Lubelski).

Co do dwóch pierwszych, to trwa przetarg na dzierżawę miejsc. Termin składania ofert mija 31 sierpnia. MOP Jeżowe, oprócz stacji, ma też mieć restaurację. MOP Podgórze może dodatkowo oferować noclegi. Umowa zakłada także budowę stacji ładowania pojazdów elektrycznych, które mają stanąć do końca 2025 roku. – Możliwe będzie także wybudowanie infrastruktury do tankowania pojazdów osobowych i ciężarowych napędzanych wodorem, a także co najmniej jeden punkt tankowania paliw alternatywnych LNG lub CNG (do wyboru) – informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Umowa dzierżawy zawierana będzie na 20 lat.

A co z lubelskimi MOP-ami? Dobrą wiadomością jest to, że już jest firma, która zajmie się lokalizacją Obroki: stacje chce tam postawić PKN Orlen. Co do MOP-ów Janów Lubelski to postępowanie jest w trakcie. Oferty można składać do 1 września.

Tymczasem GDDKiA podpowiada: – Aktualnie kierowcy podróżujący drogą ekspresową S19 pomiędzy Rzeszowem a granicą z województwem lubelskim mogą korzystać z czterech par MOP. Jadąc z Rzeszowa w kierunku Lublina są to: MOP Stobierna i Nienadówka, MOP Kamień, MOP Jeżowe i Podgórze oraz MOP Bukowa. Wszystkie MOP-y są kat. I, a więc wyposażone w toalety oraz miejsca parkingowe i miejsca do wypoczynku.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama