Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Trener Motoru po porażce z Lechem II: Wyniki nas nie zadowalają, ale podchodzimy do tego w sposób spokojny i opanowany

Motor przegrał w sobotę we Wronkach z rezerwami Lecha Poznań 0:2. Efekt? Znowu wylądował na dnie tabeli eWinner II ligi. Jak spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?
Trener Motoru po porażce z Lechem II: Wyniki nas nie zadowalają, ale podchodzimy do tego w sposób spokojny i opanowany

Autor: Wojciech Szubartowski

Stanisław Szpyrka (Motor Lublin)

– Całokształt meczu na pewno nie jest dla nas dobry. Nie zagraliśmy dobrego spotkania, ale staraliśmy się grać skutecznie. Było to widać w drugiej połowie, gdzie ruszyliśmy ofensywniej do przeciwnika. Stworzyliśmy dwie sytuacje stuprocentowe, które powinniśmy zamienić na bramki. Tak się nie stało, a te sytuacje się później zemściły. Tracimy bramki po naszym budowaniu w środkowym sektorze boiska i z tego jesteśmy na pewno źli. Przegrywamy jednak mecz z zawodnikami, którzy na co dzień trenują i występują w ekstraklasie, a my zagraliśmy bez kilku podstawowych zawodników. Czterech piłkarzy młodzieżowych występowało w naszym zespole. Na pewno to nie jest wytłumaczenie, aczkolwiek podchodzimy spokojnie i cierpliwie do kolejnych spotkań. Budujemy mądrze i cierpliwie, wiedząc o tym, że wyniki nie zadowalają nas i kibiców. Pochodzimy jednak do tego w sposób spokojny i opanowany. Chcemy w kolejnych meczach udowodniać to, że Motor Lublin będzie wygrywać spotkania.

Artur Węska (Lech II Poznań)

– W pierwszej kolejności gratulacje dla mojego zespołu, bo każdy wiedział, jaki ciężar gatunkowy miał ten mecz. Bezpośredni rywal w tabeli, który był stawiany w roli faworyta do awansu. Wygrywamy dosyć pewnie i przełamujemy klątwę meczów u nas, bo to pierwsze zwycięstwo we Wronkach. Na wyjazdach szło nam ostatnio nieźle, ale chcemy też wygrywać u siebie, a to ostatnio kulało. Mamy teraz cztery mecze bez porażki i wygrywamy z mocnym przeciwnikiem. Troszkę poprawiliśmy naszą sytuację w tabeli, ale dużo pracy przed nami. Nie osiadamy na laurach, tylko chcemy dalej ciężko pracować. Byliśmy wzmocnieni czterema zawodnikami z pierwszego zespołu, ale te zejścia są zawsze niewiadomą, bo wchodzimy i gramy bez treningu. To było widać w pierwszej połowie. Graliśmy trochę na hamulcu, bo baliśmy się stracić piłkę. Z biegiem czasu pewność siebie była jednak coraz większa i tworzyliśmy sytuacje po świetnym ataku pozycyjnym. Druga połowa? Pewne rzeczy zmieniliśmy. Reakcja zespołu była dobra, to mądrzy i doświadczeni zawodnicy pod względem taktycznym.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama