W 2009 roku brał udział w projekcie L kwadrat, w ramach którego lubelscy artyści prezentowali się we Lwowie, a ukraińscy w Lublinie. Wówczas przyjechał do Lublina pierwszy raz.
W piątek, w rocznicę wybuchu wojny w Warsztatach Kultury przy ul. Grodzkiej zobaczymy jego performance „Dwie siostry”. Inspiracją była relacja moskiewskiej reporterki, która na Ukrainie robiła materiał z Zaporoża o dwóch zabitych dziewczynkach.
– Czasami impulsem do pracy są jakieś wydarzenia, czasami szukam pomysłu i źródeł w osobistych odniesieniach. Sam mam dwie siostry, wyjechały do Czech – dodaje Topij, który uważa, że czasami artysta myśli do przodu i wspomina swój performance w którym deptał i roztrącał ołowiane żołnierzyki. Pomysł na tę pracę przyszedł mu tuż przez zajęciem przez Rosjan Donbasu.
Pytany o życie w Polsce, mówi, że spotyka jedynie życzliwych ludzi. Jego żona jest grafikiem, do końca marca znalazła zatrudnienie w Galerii Labirynt. Nie wiedzą czy po wojnie wrócą na Ukrainę czy zostaną, nie robią takich planów.












