Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Hetman Żółkiewka szykuje się do obrony pozycji lidera IV ligi

Łatwiej jest wdrapać się na szczyt niż się na nim utrzymać, a w Żółkiewce znów będą odpierać ataki rywali
Po wygranej w środę w zaległym meczu z Lutnią Piszczac podopieczni trenera Waldemara Wiatra wrócili na pierwsze miejsce w tabeli spychając z niego Górnika II Łęczna. Hetmana czeka w tej kolejce ciężkie zadanie, bo zmierzy się na wyjeździe z rozpędzoną Ładą Biłgoraj, która wygrała trzy ligowe mecze z rzędu. Dodatkowo w środę pokonała też 3:1 Roztocze Szczebrzeszyn w Pucharze Polski na szczeblu okręgu zamojskiego, mimo że grała w rezerwowym składzie. ole dla Łady strzelili w tym spotkaniu Marcin Watrak, Maciej Żybura i Dawid Konopka. Drużyna prowadzona przez trenera Ireneusza Zarczuka na pewno będzie chciała więc w niedzielę (godz. 16) podtrzymać zwycięską passę. Na wygraną liczą też kibice w Lubartowie. Lewart po raz ostatni sięgnął po trzy punkty w lidze ponad miesiąc temu. 25 sierpnia pokonał na wyjeździe Unię Krzywda 5:0. Od tamtej pory zespół jest na równi pochyłej. W ostatnim meczu z Opolaninem zanotował trzecią porażkę z rzędu. – Mamy sporo problemów kadrowych – mówi Grzegorz Białek, trener Lewartu. – O ile na początku musiałem wyznaczać osiemnastu ludzi do gry, bo nie wszyscy mogli się zmieścić w meczowym protokole, to teraz ledwo zbieram czternastu. Za kartki z Górnikiem II wypadli mi Przemek Kosmala i Mateusz Kompanicki, a teraz po Opolaninie pauzować będą Wojtek Bijan i Artur Sadowski. To czterech podstawowych zawodników – dodaje. Na sytuację Lewartu ma też wpływ letnie wietrzenie składu. – Odeszło od nas dziesięciu piłkarzy i trzeba było wszystko składać od nowa. Kryzys musiał kiedyś przyjść, ale liczę, że z niego szybko wyjdziemy. Z Orionem przegraliśmy pechowo po golu w 90 minucie. Z Górnikiem zgubiliśmy skuteczność, a w Opolu grałem z trzema chorymi chłopakami w składzie, bo inaczej byśmy się nie zebrali – tłumaczy Białek. W niedzielę o godz. 15 lubartowianie grają u siebie z Orlętami Łuków, które ostatnio też nie są w dobrej formie i również przegrały trzy razy z rzędu. – Gramy u siebie i damy z siebie wszystko. Młodzież jest nieobliczalna. Chcemy zrobić krok do przodu i przynajmniej zremisować, a na kolejny mecz wrócą już kartkowicze i powinno to wyglądać lepiej – podkreśla Białek. Z sobotnich spotkań najciekawiej zapowiada się to w Końskowoli, gdzie trzeci obecnie w tabeli Powiślak podejmuje piąty Orion Niedrzwica Duża (godz. 14).

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama