Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Najtrudniejsza jest „czarna trasa”. Ekstremalna Droga Krzyżowa. Zdjęcia

Po raz dziewiąty wyruszyła z Lublina Ekstremalna Droga Krzyżowa. Dlaczego ludzie się na to decydują?
Najtrudniejsza jest „czarna trasa”. Ekstremalna Droga Krzyżowa. Zdjęcia

Kto w nocy z piątku na sobotę chce iść 40 km przez las? Wielu z tych, którzy stawili się, aby wyruszyć w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej  mówi, że chodzi o osobiste wyzwanie, którego chcą się podjąć. Wielu z nich w trasę wyrusza nie po raz pierwszy.

Mówią też o okazji do „wyjścia ze swojej strefy komfortu” i walce ze słabościami. Fizyczne zmęczenie, dotarcie do pewnych granic mają być wskazówką, żeby się nie poddawać, kiedy w życiu jest pod górkę.– Podczas EDK zrozumiałam, że nic w życiu nie przychodzi łatwo i jeśli chce się coś osiągnąć, trzeba włożyć w to wysiłek. Nawet jeśli trud jest ogromy, tak jak podczas drogi EDK, to jeśli na czymś nam zależy, warto o to zawalczyć  – mówi Karolina, uczennica.

Patrycja na co dzień pracuje w kancelarii prawniczej. – Niezwykłe są tegoroczne rozważania, duchowe, ale i psychologiczne. Dzięki nim udaje mi się zobaczyć w innym świetle swoje najbliższe otocznie i samą siebie – wyznaje.

Filip wyruszył w trasę szósty raz. Mówi, że jego nawrócenie zaczęło się właśnie od EDK. Choć wtedy nie traktował tego zbyt duchowo.          

– Namówili mnie znajomi, a ja potraktowałem to bardziej jako wyzwanie. Jednak podczas drogi zacząłem przyglądać się swojemu życiu i zobaczyłem, że coś jest nie tak – opowiada. – Ta droga dała mi mocno w kość, ale tak powinno być. W każdej EDK jest miejsce na refleksję, ale też na ból fizyczny i psychiczny. Dochodzi się w niej do momentu kryzysowego, poczucia, że już nie dam rady. I to jest ważne doświadczenie, bo jednak idę dalej. Od tej chwili wiem, że już nie idę tylko o własnych siłach – twierdzi.

Choć EDK nie jest dla każdego, to można wybrać trasę odpowiednią do własnych możliwości. Organizatorzy ułożyli kilka szlaków, które różnią się długością i poziomem trudności. Najkrótsza trasa biegnie wokół Zalewu i liczy 30 km, a najtrudniejsza, tzw. „trasa czarna”, 51 km i jest przeznaczona do samotnego wędrowania. Na większości tras znajdują się oznakowania, a na ścieżkach można spotkać patrole medyczne.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama